Skargę do sądu wniosła Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa "Praga". Chodziło o różnice w opłatach dla bloków mieszkaniowych i domów jednorodzinnych po tym, jak w marcu 2020 roku władze Warszawy zmieniły opłaty za wywóz śmieci.
Nowy ryczałt wynosi 65 złotych od mieszkania w bloku i 94 złote od domu jednorodzinnego. Zdaniem spółdzielni podwyżka była drastyczna, bo wynosiła średnio 230 proc., a dla osoby mieszkającej samotnie aż 550 proc.
- Wydaje się, że Rada Miasta, wprowadzając tak drakońską podwyżkę stawki opłat, uczyniła sobie z tej opłaty niedozwolone dodatkowe źródło dochodu - powiedział pełnomocnik spółdzielni, cytowany przez portal haloursynow.pl.
Zdaniem sądu, podwyżki opłat nie można uznać za drastyczną i nieuzasadnioną. Niezgodnie z prawem jest jednak, w opinii sędziów, ustalanie różnych stawek, w zależności od rodzaju zabudowy.
Sąd uznał uchwałę zmieniającą wysokość opłat za śmieci za nieważną. Władze Warszawy zapowiadają złożenie kasacji.
- To pierwszy taki wyrok. W pozostałych orzeczeniach sądy nie kwestionowały możliwości różnicowania stawek w zależności od rodzaju nieruchomości - mówi w rozmowie z portalem haloursynow.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.
Jeśli okaże się, że orzeczenie stwierdzające nieważność uchwały wprowadzającej nowe stawki za śmieci potwierdzi Naczelny Sąd Administracyjny, warszawski ratusz będzie musiał oddać mieszkańcom prawie miliard złotych.
Wprowadzone w stolicy nowe opłaty za wywóz odpadów od początku budziły sporo kontrowersji.
Jeszcze w 2020 r. pewne wydawało się, że stawki zostaną powiązane ze zużyciem wody. Mieszkańcy bardzo jednak ten sposób krytykowali i pytali, jak zużycie wody ma się do ilości produkowanych przez gospodarstwo śmieci i czy jest pewność, że każdy będzie płacił za siebie. Jeśli bowiem zużycie wody w budynku wielorodzinnym było dzielone przez liczbę mieszkań, to nie ma mowy o uczciwym podziale kosztów.
Władze miasta natomiast wyjaśniały, że powiązanie opłaty za odbiór śmieci z wodą nie jest idealne, ale bardziej uczciwe niż uzależnienie opłaty od liczby osób, która została zadeklarowana w spółdzielni lub wspólnocie jako lokatorzy. Nie jest żadną tajemnicą, że w obawie przed podniesieniem czynszu, wiele osób nie zgłasza dodatkowych mieszkańców.
Wsłuchując się we wszystkie wątpliwości, Rada Warszawy zrezygnowała z wdrożenia uchwały przewidującej nowy sposób liczenia należności w grudniu i przesunęła termin jej obowiązywania na 1 kwietnia. Nie jest jednak przesądzone, że od wiosny warszawiacy będą płacić za odbiór śmieci po nowemu.