Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Ważą się losy wielkiej inwestycji Orlenu. "Kontynuacja w dotychczasowej skali nierentowna"

198
Podziel się:

Orlen zastanawia się, co dalej zrobić z wielką inwestycją Olefiny III, której budowę rozpoczęto za prezesury Daniela Obajtka. "Kontynuacja projektu w dotychczasowym zakresie i skali jest nierentowna" - podano w komunikacie. Dodano, że rozważane jest wstrzymanie lub zatrzymanie inwestycji.

Ważą się losy wielkiej inwestycji Orlenu. "Kontynuacja w dotychczasowej skali nierentowna"
Budowa kompleksu Olefiny III, czerwiec 2023 r. (East News, Przemysław Wierzchowski, Reporter)

Orlen poinformował w komunikacie, że 6 listopada zarząd spółki "postanowił skoncentrować dalsze prace analityczne na wybranych scenariuszach opcji strategicznych budowy kompleksu Olefiny III". Chodzi o zakład petrochemiczny w Płocku, którego wykonawcami są spółki Hyundai Engineering i Técnicas Reunidas.

Analizowane będą dwa scenariusze i żaden nie zakłada dokończenie inwestycji w pierwotnym kształcie. Pierwszy to — optymalizacja projektu w zakresie mocy produkcyjnych i wykorzystania obecnych jednostek. A drugi — zatrzymanie projektu w obecnym kształcie lub jego czasowe, częściowe wstrzymanie.

"Kontynuacja Projektu w dotychczasowym zakresie i skali (...) jest nierentowna" - zaznaczono w komunikacie. Dodano, że "nakłady inwestycyjne i koszty okołoprojektowe na realizację Projektu, oszacowane przez zewnętrznych doradców dla scenariusza realizacji w dotychczasowym zakresie i skali (...) wyniosłyby około 45-51 mld zł", a inwestycja miałaby najszybciej zakończyć się w 2030 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Festiwal obietnic Trumpa. Oto jaki może być skutek

Zewnętrzny audyt wielkiej inwestycji Orlenu

Audyt inwestycji przeprowadza firma konsultingowa PwC. Business Insider Polska w sierpniu podał nieoficjalnie, że ze wstępnych ustaleń ekspertów wielka inwestycja w Płocku nie ma podstaw biznesowych.

"W scenariuszu, na który zdecydował się zarząd Orlenu, czyli budowie samego kompleksu Olefiny III bez dodatkowych instalacji, inwestycja znajdowała się poniżej progu opłacalności lub nieznacznie go przekraczała" - pisał BI.

Według jednego z wariantów wewnętrzna stopa zwrotu z inwestycji (IRR) wynosiła 3,3 proc. przy średnim ważonym koszcie kapitału (WACC) na poziomie 4,55 proc. Drugi zaprezentowany wariant wskazywał, że IRR może wynieść 4,6 proc.

"To oznacza, że Orlen za czasów Daniela Obajtka zaakceptował inwestycję, która nie zarobi nawet na pokrycie odsetek od zaangażowanego kapitału. Przy korzystaniu z tych dwóch wskaźników zasada jest prosta — im IRR jest wyższy od WACC, tym wyższa zyskowność projektu. W tym wypadku jeden ze scenariuszy oznaczał minimalne zyski, drugi ich zupełny brak. A i tak zarząd podjął decyzję o wejściu w tę inwestycję" - napisano.

Kilkanaście tysięcy pracowników na budowie

Zgodnie z pierwotnymi wyliczeniami, inwestycja miała kosztować 13,5 mld zł i zakończyć w 2024 r. Pół roku przed tym terminem podano, że pochłonie minimum dwa razy więcej pieniędzy i potrwa do 2027 r. I te szacunki okazały się nieaktualne.

Daniel Obajtek jako prezes Orlenu wyjaśniał, że inwestycja jest potrzebna, ponieważ "światowe trendy wskazują, że popyt na wysokomarżowe produkty petrochemiczne będzie dynamicznie rósł", a płocki koncern chce z tego skorzystać.

Do 2050 roku wartość rynku petrochemikaliów i bazowych tworzyw sztucznych ma potencjał do tego, żeby się podwoić. Jednocześnie w perspektywie 10 lat przerób ropy naftowej na tradycyjne paliwa będzie sukcesywnie malał. Uważnie analizujemy te zmiany i intensyfikujemy nasze działania, by mieć jak największy udział w petrochemicznym biznesie i w szybkim tempie zwiększać przychody generowane przez ten segment. Dlatego rozszerzamy zakres prac związanych z rozbudową Kompleksu Olefin - argumentował w komunikacie spółki Orlenu.

Żeby zakład mógł powstać, potrzeba wielu rąk do pracy. W szczytowym okresie inwestycji zatrudnionych będzie między 10 tys. a 13 tys. pracowników, w tym około 6 tys. stanowić będą obcokrajowcy.

Według wykonawcy inwestycji do budowy zatrudniani są pracownicy m.in. z Korei Płd. i Hiszpanii, a także z Indii, Malezji, Pakistanu, Filipin, Turcji i Turkmenistanu. Budzi to obawy okolicznych mieszkańców o bezpieczeństwo.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(198)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
No nie
2 miesiące temu
Teraz w Polsce się nic nie opłaca!.
undefined und...
2 miesiące temu
Wszyto wstrzymać... Po co nam jęk mamy w Niemczech wszystko.
Artur I.
2 miesiące temu
za tuska nic się nie opłaca a istniejące biznesy stają się deficytowe , domyślam się że złodziejstwo jest monstrualne
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
rtx
2 miesiące temu
za ferajny Tuska pieniędzy nie ma i nie bedzie… Trzeba ludzi do zbierania szparagów za Odrą Przyszłość Polski ? Bieda i zacofanie …,..,
obiektywny
2 miesiące temu
obecnemu nierządowi nic się nie opłaca, bo wszystko mają mieć Niemcy.
maciej
2 miesiące temu
Za poprzedniego zarządu Orlen miał potężne zyski, to mógł je przeznaczać na inwestycje. Teraz ma straty to nic dziwnego że patałachy szukają oszczędności.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (198)
aaaaa
miesiąc temu
Tu nie chodzi o to czy sie oplaca czy nie. Jak wybuchnie konflikt to nie bedziemy mieli wlasnych mocy wytworczych. Oplacalnosc jest nieistotna w obecnych realich geopolitycznych. Ale Donald szykuje Orlen do sprzedazy wiec zrobi wszystko zeby obnizyc wycene Orlenu...
stary
miesiąc temu
Liczenie tak po łebkach nie ma sensu. Ile ludzi miało prace ? ile ludzie zapłącili podatków do państwa ? Najlepiej leżeć na kanapie a kasa sama ma spadać z nieba. Z punktu strategii państwa ma to sens. Z punktu widzenie obywateli na to sens. Być może orlen nie zarobi jak na lokatach ale rozwinie nasz kraj.. a to ma swoją cenę. Osobiście nie przepadam za panem z Pcimia..ale tutaj..nie zgodze się z władzą.
Marcin R.
miesiąc temu
Ludzie przeglądają na oczy, zwłaszcza młodzież. Trochę późno.
Trzask
miesiąc temu
Po co rafinerie w Polsce skoro są rafinerie w Niemczech.
Felek
miesiąc temu
Jedno co się nie opłaca to utrzymywanie całego Gangu Olsena pod kontrolą niemieckiego patrioty Donalda Tuska udajacego polskiego premiera. To na 100% się nie opłaca.
...
Następna strona