"Rzeczpospolita" opisuje sprawę właścicieli gospodarstwa rolnego na Pomorzu, którzy po rozwodzie dzielili przed sądem wspólny majątek. Kwestią sporną były unijne dopłaty.
Sąd Najwyższy wskazał, że dopłaty z UE powinny być rozliczone przy podziale majątku, ponieważ stanowią dochód z gospodarstwa rolnego, czyli z majątku dotychczas wspólnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Majątek po rozwodzie. Przełomowa decyzja sądu
Tego rodzaju wierzytelności stanowią więc dochód, który podlega zaliczeniu do majątku dorobkowego stron i podziałowi. I to sąd, a nie wnioskodawca zobowiązany jest do ustalenia w toku postępowania o podział majątku wspólnego małżeńskiego, składu i wartości tego majątku. Od obowiązku tego nie zwalnia sądu obciążająca wnioskodawcę powinność wskazania majątku we wniosku o podział. Ma on bowiem jedynie ułatwić sądowi ustalenie składu i wartości majątku wspólnego ulegającego podziałowi - pisze "Rz".
Adwokat Anisa Gnacikowska w opinii zawartej w artykule podkreśla, że przypadki, w których podział majątku następuje po kilku latach od rozwodu, są dość częste. W tym czasie wspólny majątek może przynosić dochody, które powinny być dzielone między byłymi małżonkami.
- Zasada jest prosta, jeśli ma zastosowanie na przykład do nieruchomości, która jest wynajmowana lub dzierżawiona, czyli dotyczy tak zwanego pasywnego dochodu. Bardziej skomplikowane są sytuacje, w których dochód nie jest pasywny i zależy od starań lub właściwości jednego z byłych małżonków. Moim zdaniem należy odróżnić te dwie sytuacje i przy tych rozliczeniach nie uwzględniać dochodu uzyskanego po rozwodzie dzięki osobistym staraniom jednego z małżonków - ocenia Gnacikowska.