Tegoroczny import z Rosji jest wyższy niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku. Wówczas Rosjanie wysłali nad Wisłę 2,99 mln ton. Z drugiej jednak strony udział węgla zza Buga w ogólnej wielkości importu był jeszcze wyższy. W sumie bowiem sprowadzono wtedy 3,15 mln ton - pisze wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Węgiel z Rosji płynie do Polski szerokim strumieniem. Jest go dużo, a jego pokłady znajdują się płytko pod ziemią. Dlatego można go wydobywać w kopalniach odkrywkowych.
- Branża znajduje się w znakomitej kondycji finansowej. Bije rekordy wydobycia i eksportu. Jest bardzo konkurencyjna - mówi "DGP" Siergiej Pikin, dyrektor Fundacji Rozwoju Energetycznego w Moskwie. I dodaje, że państwo nie musi nawet dofinansowywać wydobycia "czarnego złota".
Co więcej - ceny węgla z Rosji mogą być nawet jeszcze niższe. Europa nie jest jednak głównym celem dla Moskwy (zwłaszcza że odchodzi się tu od pozyskiwania prądu ze źródeł kopalnych). Władimir Putin postawił bowiem zadanie zwiększenia eksportu węgla o 50 proc., głównie do Chin, Indii, Turcji i państw Azji Południowo-Wschodniej.
Żeby tego dokonać, potrzebne są jednak olbrzymie inwestycje w infrastrukturę kolejową. Ich koszt jest szacowany nawet na równowartość 90 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl