Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z gubernatorami regionów górniczych, był tam też minister energetyki Aleksandr Nowak. Poinformował, że rosyjski rząd we wrześniu ma zatwierdzić nową strategię rozwoju górnictwa węgla do 2035 r. Założenia dotyczą wzrostu wydobycia z ok. 440 mln ton rocznie do 550 mln ton, a w drugim wariancie - nawet do 670 mln ton.
Czytaj też: Węgiel odchodzi do lamusa, ale tylko w Unii
Zdaniem Putina to optymistyczne prognozy, ale Nowak zapewnia, że są poniżej szacunków węglowych kompanii. - Zapowiedzi spółek na ten okres są o 100 mln ton większe od prognoz rządu Rosji - wyjaśnił minister energetyki, cytowany przez agencję Finmarket, na którą powołuje się "Gazeta Wyborcza".
Putin dodał, że w 2018 r. Rosja zużyła 180 mln ton węgla, z kolei na eksport poszło kolejne 210 mln ton. Taka strategia ma zostać utrzymana. Przy takiej ekspansji Rosja może do 2035 r. stać się światowym liderem eksportu tego surowca.
Czytaj także: Polski przemysł rozczarowuje. Wszystko przez górnictwo
Rosja wykorzystuje popyt na węgiel na świecie, zwłaszcza w Azji. Rosyjskie Ministerstwo Energii szacuje, że kraj ma już 14-procentowy udział w światowym handlu węglem, ustępując jedynie Australii i Indonezji. Tylko do Polski w 2018 r. ściągnęliśmy z Rosji blisko 13,5 mln ton.
Rosyjscy eksperci stawiają na ciągły wzrost popytu na węgiel, szczególnie w azjatyckich krajach, które zaliczają dynamiczny rozwój gospodarczy. Nawet jeśli w 2035 r. udział węgla w bilansie energetycznym tych państw zmaleje, to - zdaniem ekspertów cytowanych przez "GW" - w liczbach bezwzględnych będą one wykorzystywać jeszcze więcej węgla niż dziś, ze względu na rosnące wytwarzanie energii elektrycznej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl