Wicepremier Jacek Sasin, prezes PGE Wojciech Dąbrowski i prezydent Otwocka na wspólnej konferencji mówili w poniedziałek o krajowych zasobach węgla przed nadchodzącą zimą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więcej węgla z zagranicy. Jacek Sasin: wydałem dyspozycję
Jacek Sasin poinformował o wydaniu dyspozycji państwowym spółkom PGE Paliwa i Węglokoks dotyczącej zwiększenia importu węgla z zagranicy.
Do końca roku do Polski trafi 11 mln ton węgla - podkreślił minister aktywów państwowych.
Przekazał też, że rząd zwrócił się do samorządów z prośbą o zaangażowanie się w dystrybucję węglą, m.in. poprzez spółki komunalne. - To podmioty, które mają możliwość kupowania węgla bezpośrednio u importera i sprzedawania go z dużo mniejszym narzutem, właściwie po kosztach przywiezienia oraz transportu, do miejsca docelowego - zaznaczył Sasin.
Ponad 3 mln ton węgla dla gospodarstw domowych
Minister zapewnił, że cały importowany do kraju węgiel będzie przesiany, a ok. 3,5 mln ton trafi do gospodarstw domowych. Jak podkreślił, ta wielkość pozwoli pokryć ubytek węgla, jaki powstał po wprowadzeniu embarga na rosyjski surowiec.
Wicepremier zapewnił, że w dłuższej perspektywie, czyli do końca sezonu grzewczego w 2023 r., ilość importowanego węgla jeszcze się zwiększy. - Zakładamy, że ten import osiągnie wielkość 17 mln ton węgla - wskazał Sasin.
Jak pisaliśmy w money.pl, Grupa Węglokoks rozpoczęła sprzedaż importowanego węgla obok węgla pochodzącego z polskich kopalni, co ma zwiększyć dostępność surowca dla odbiorców. Cena detaliczna węgla premium z importu ma nie przekraczać 2,9 tys. zł brutto. Węglokoks umożliwia również zamówienie węgla przez telefon.
Z kolei PGE Polska Grupa Energetyczna w marcu uruchomiła sklep internetowy, za pośrednictwem którego sprzedaje "cały dostępny węgiel". - Polska Grupa Energetyczna prowadzi w tej chwili prace nad uruchomieniem sprzedaży detalicznej. To w perspektywie listopada będzie mogło również zaistnieć. Wtedy będziemy mogli sprzedawać bezpośrednio ten węgiel po takich cenach, jaki jest koszt sprowadzenia tego węgla do Polski, plus transport do miejsca docelowego - mówił Jacek Sasin w poniedziałek, 3 października.
PGE Paliwa natomiast uruchomiła specjalną infolinię i stronę internetową, za pośrednictwem której instytucje użyteczności publicznej, samorządy i przedsiębiorcy mogą kupić węgiel. - Każdy przedsiębiorca może u nas kupić na własne potrzeby węgiel. Minimalne zamówienie to 25 mln ton - zaznaczył podczas konferencji w Otwocku prezes PGE Wojciech Dąbrowski. Dodał, że cena węgla typu groszek sprzedawanego przez spółkę to 2,1 tys. zł plus VAT, natomiast cena miału to 1,7 tys. zł plus VAT.
Jakość węgla sprowadzanego z zagranicy
Dąbrowski pytany był przez dziennikarzy o jakość importowanego do Polski węgla. W ostatnich tygodniach pojawiały się głosy, że surowiec importowany m.in. z Kolumbii nie nadaje się na opał.
- Do Polski, zamiast węgla, trafia bezużyteczne błoto, za które płacimy ponad 2,1 tys. zł - przekonywał Rafał Jedwabny, szef związku zawodowego "Sierpień 80" w Polskiej Grupie Górniczej.
Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24.com, uspokajał wówczas, tłumacząc, że klienci mogą być spokojni, ponieważ węgiel dla indywidualnych odbiorców jest wybierany poprzez selekcję: frakcja najlepszej jakości trafia do gospodarstw domowych, a gorsza do elektrowni i elektrociepłowni.
Sprowadzany węgiel spełnia wszystkie niezbędne normy - mówił w poniedziałek prezes PGE.
Ceny węgla. Będzie dodatkowe wsparcie od rządu?
- Cena węgla dla odbiorców indywidualnych, jaką oferujemy, zależy od cen, po jakich możemy kupić węgiel, a te są wysokie. Podjęliśmy działania, które mają rekompensować te wysokie ceny, dopłacamy 1 tys. zł do każdej tony, do limitu 3 ton, ale niedługo będziemy komunikować o kolejnym wsparciu dla odbiorców mającym wpłynąć na dalsze obniżenie ceny węgla - wskazał Jacek Sasin.
- Węgla nie powinno zabraknąć, jeśli wszyscy popracujemy nad tym, żeby rzeczywiście logistycznie ten cały proces działał bez zarzutu, a możemy również dostarczyć go taniej - podsumował wicepremier.