Jak pisze "Rzeczpospolita", wiralowe wideo na TikToku z udziałem dwóch młodych kobiet przebranych za nimfy i fotografujących się w Morskim Oku, wywołało oburzenie wśród internautów. I spowodowało dyskusję na temat znajomości i przestrzegania zasad poruszania się po parkach narodowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak poinformowała Paulina Kołodziejska, kierowniczka Działu Komunikacji i Wydawnictw Tatrzańskiego Parku Narodowego, w odpowiedzi na pytanie serwisu krakow.eska.pl, turystki nie miały pozwolenia na sesję. Wyjaśniła, że TPN nie wyraziłby takiej zgody, ponieważ wchodzenie do tatrzańskich jezior jest bezwzględnie zakazane.
Dane personalne pań nie są nam na razie znane, ale straż parku prowadzi dochodzenie i w przypadku ustalenia personaliów panie zapłacą mandat, najprawdopodobniej w wysokości 500 złotych - powiedziała Paulina Kołodziejska z TPN serwisowi krakow.eska.pl.
Czego nie wolno robić w TPN?
Na kanwie tego wydarzenia "Rzeczpospolita" przypomina, czego jeszcze nie można robić w tatrzańskim parku, oprócz kąpieli w Morskim Oku.
W zbiornikach wodnych i górskich rzekach nie można pływać, myć się ani płukać brudnych naczyń. To źródło wody pitnej dla schronisk i miejsce życia rzadkich gatunków zwierząt - informuje "Rz" powołując się stronę tpn.gov.pl.
Ponadto w parku narodowym - jak pisze "Rz" - jest obowiązek poruszania się wyłącznie po szlakach turystycznych i dbania o infrastrukturę turystyczną. Nie można zrywać kwiatów i owoców ani zabierać z parku fragmentów skał. Co ważne, w TPN obowiązuje zakaz palenia ognisk i papierosów, dokarmiania zwierząt i hałasowania.
Kary za fajerwerki w Zakopanem. Są tam zakazane
Do TPN nie można pójść z czworonogiem. "Wędrówki z psami - prowadzonymi na smyczy - są dozwolone jedynie na Drodze pod Reglami i na szlaku biegnącym dnem Doliny Chochołowskiej - z Siwej Polany do schroniska na Polanie Chochołowskiej" - podaje "Rz".
Za złamanie tych zasad grozi pouczenie lub mandat. "Mandaty wynoszą od 50 do 500 złotych, jeżeli turysta popełnił jedno wykroczenie. Jeśli natomiast mamy do czynienia z więcej niż jednym wykroczeniem naraz (przykładowo ktoś hałasuje poza szlakiem), można nałożyć mandat w wysokości do 1000 złotych" – wyjaśnił w Portalu Tatrzańskim Grzegorz Lorek, zastępca komendanta Straży Parku.