Inspekcja Weterynaryjna traci cierpliwość. Jej apele i protesty nie przyniosły efektów. Miała być specjalna ustawa reorganizująca prace IW, a przede wszystkim 40 mln zł podwyżki dla pracowników – wylicza "Rzeczpospolita".
Poniedziałek, 10 czerwca był dla nich "czarnym poniedziałkiem". Pracownicy przyszli do pracy w czarnych ubraniach. "To odzwierciedla nastroje panujące wśród zatrudnionych w tej Służbie" - czytamy w komunikacie Zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.
Weterynarze zapowiadają więc zaostrzenie protestu. Już pod koniec tygodnia zablokują drogi, a jeśli to nie pomoże zaczną protest głodowy.
- Minister zastosował klasyczną spychologię. Wysłał pismo i powiedział nam, że zrobił wszystko, co mógł. Uważamy, że obiecał nam przekazanie pieniędzy, a nie wysłanie pisma – wyjaśnia na łamach "Rz" Sara Meskel, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników IW.
Z informacji dziennika wynika, że obiecane w styczniu podwyżki oddala. Minister zapowiedział, po czym się wycofał, twierdząc, że nie on może o tym decydować. Na koniec maja anulował swój wniosek do ministra finansów – co potwierdziła "Rz". W resorcie trwają analizy, co dalej z tą sytuacją zrobić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl