W środę odbyło się oficjalnie otwarcie zakładu Aira. Szwedzka firma przejęła budynki po wrocławskiej fabryce Volvo Buses, która do końca ubiegłego roku wygasiła produkcję w stolicy Dolnego Śląska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O tym, że wrocławskie zakłady Volvo będą wygaszane, szwedzka spółka motoryzacyjna informowała w marcu ub. roku. Wówczas podano, że zakłady zostaną przejęte przez Vargas Holding - szwedzkiego inwestora, który jest właścicielem firmy zajmującej się różnymi obszarami transformacji energetycznej.
Pompy ciepła z dawnej fabryki autobusów
Aira produkuje systemy pomp ciepła do domów. Dyrektor generalny Aira Group Martin Lewerth podkreślił, że "obecnie 130 mln kotłów na paliwa kopalne nadal ogrzewa domy w całej Europie". "To rynek o ogromnym potencjale. Ale to także szansa na ograniczenie emisji dwutlenku węgla i obniżenie rachunków klientów. Nasza polska fabryka ma kluczowe znaczenie dla tej transformacji" – powiedział dyrektor.
W uruchomienie fabryki do tej pory zainwestowano około 60 mln euro. W ciągu dekady inwestycja ma przekroczyć 1,27 mld zł, a moce produkcyjne zakładu osiągną 500 tys. pomp ciepła rocznie. Dziś w fabryce pracuje 200 osób, ale - jak wskazują przedstawiciele zarządu firmy - wraz z rozwojem rynku pomp ciepła w Europie, zatrudnienie we wrocławskim zakładzie może wzrosnąć do 2 tys. osób.
Jak podano, Aira chce w nadchodzącej dekadzie zaopatrywać 5 mln europejskich domów w rozwiązania technologiczne w zakresie czystej energii. Firma działa w Wielkiej Brytanii, we Włoszech i w Niemczech.
Firma jest częścią Vargas Holding - szwedzkiego inwestora, który jest właścicielem firmy zajmującej się różnymi obszarami transformacji energetycznej. Vargas ma spółki, które produkują m.in. systemy magazynujące energię czy akumulatory litowo-jonowe. Szwedzki holding rozwija też produkcję stali, w której węgiel koksujący ma zostać zastąpiony wodorem.