Dla przykładu w Tallinie średni okres oczekiwania wynosi 150 dni, w Moskiwie 330 dni, ale w Hadze, która prowadzi w rankingu tylko 48 dni.
Zdaniem Jacka Wojciechowicza z Banku Światowego opieszałość naszych sądów może przekładać bezpośrednio na gospodarkę - na przykład na
Wojciechowski: W Polsce od razu idzie się do sądusytuację poszczególnych przedsiębiorców.
Zdaniem Wojciechowicza taki stan rzeczy można tłumaczyć nieprzygotowaniem naszego systemu sądowego do tak dużej ilości spraw, która w ostatnich latach zaczęła do niego trafiać.
Badanie Banku Światowego objęło ponad 150 krajów. Jego wyniki zostały przedstawione resortowi sprawiedliwości.