W czwartek mają się odbyć rozmowy pomiędzy strajkującą załogą kopalni Budryk, a jej zarządem. 300 górników od kilku dni okupuje zakład.
Po świętach nie dojdzie do planowanego strajku okupacyjnego na dole kopalni. Decyzja o takim posunięciu może zapaść po rozmowach, ale lider związkowców Grzegorz Bednarski liczy, że do tego nie dojdzie.
_ Z nieoficjalnych rozmów jakie przeprowadzono można sądzić, że ten strajk w niedalekiej przyszłości zakończy się - powiedział Bednarski. _
Górnicy wczoraj spotkali się z rodzinami jedynie przez ogrodzenie kopalni, dziś też ma dojść do takich spotkań. Bednarski dodaje, że nastroje wśród górników okupujących zakład są dobre. Część załogi poszła na msze świętą, później na miejscu strajku pokazywane będą zdjęcia i filmy dokumentujące protest od początku.
Górniczy spór z zarządem Kopalni wiąże się właśnie z włączeniem "Budryka" do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Pracownicy Kopalni chcą zarobków na takim poziomie jak górnicy w innych kopalniach należących do Spółki. Oznaczałoby to podwyżki płac o około 700 złotych.
ZOBACZ TAKŻE:
Kopalnia Budryk - prywatny folwark za państwowe pieniądzehref="http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kopalnia;budryk;prywatny;folwark;za;panstwowe;pieniadze,80,0,234576.html">