Władze Sztumu szukają inwestora, który kupi i wyremontuje tamtejszy zamek z XIV wieku. Dawniej kompleks służył mistrzowi krzyżackiemu, który miał w nim swoją letnią rezydencję. Teraz stoi pusty.
Wcześniej magistrat próbował sprzedać obiekt za niemal 7,5 mln zł. Wkrótce zostanie ogłoszony nowy przetarg. By mieć posesję na własność, trzeba będzie zapłacić 4 mln zł - dzięki uchwale Rady Miasta inwestor może liczyć na 50-proc. ulgę. Zamek trzeba jednak wyremontować, co może kosztować nawet 30-40 mln zł.
- Historia tego miejsca jest bardzo bogata. Szkoda by było, gdyby nie znalazł się inwestor - mówi Andrzej Lubiński, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Sztumskiej. - Można by tu było zrobić obiekt związany z upowszechnianiem historii, dziedzictwa kulturowego - podpowiada były najemca jednego z zamkowych pomieszczeń, Piotr Dobis.
- Ten, kto kupi ten zamek, może liczyć na współpracę z samorządem. Konserwator zgadza się na rozkopanie dziedzińca i zrobienie sal konferencyjnych czy spa - mówi Leszek Tabor, burmistrz Sztumu.