Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Polska firma podbija świat sportu. Jej logo noszą słynni sportowcy

65
Podziel się:

Z jej logo startowali słynni sportowcy m.in. Adam Małysz, Kamil Stoch, czy Novak Djoković.

Na stokach w kurtce 4F szusuje prezydent.
Na stokach w kurtce 4F szusuje prezydent. (PAP/Grzegorz Momot)

Zaczynał od obwoźnej sprzedaży śpiworów. Dziś Igor Klaja i jego firma 4F rzuca wyzwanie Nike i Adidsowi. Z jej logo startowali słynni sportowcy m.in. Adam Małysz, Kamil Stoch, czy Novak Djoković. Na kurtce ma je również prezydent Duda.

Polska marka istnieje od ponad dwóch dekad. Przetrwała kryzys finansowy i zawirowania. Jej konkurenci - Alpinus czy Campus - niestety nie wytrzymali. Dziś 4F jest jedną z największych polskich firm odzieżowych, która ma nie lada ambicje. Bez kompleksów szykuje się stanąć w szaraki z takimi gigantami Nike czy Adidas.

O tej rywalizacji prezes spółki Igor Klaja mówił money.pl podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. - Nie wiem, ile czasu na to potrzebuję. Nie mam kompleksów. Dużo podróżuję, więcej czasu spędzam poza krajem niż w Polsce. Uważam, że jesteśmy szalenie zdolnym narodem. Jesteśmy tak pracowici, że jesteśmy skazani na sukces - podkreślił.

Firma powstała ze styku dwóch pasji - sportu i biznesu - młodego kielczanina Igora Klai. To on założył i do dziś kieruje spółką OTCF, do której należy sportowa marka 4F. Jak wielokrotnie opowiadał, jego kariera zaczęła się od pracy w sklepie z odzieżą sportową i próby handlu śpiworami i polarami z maluchowego bagażnika.

Nim 4F stała się oficjalnym partnerem polskiej reprezentacji, pod szyldem pierwszej własnej marki - Outhorn - sprzedawała odzież dla Carrefoura, Tesco Auchan czy Selgros. Nikt wówczas nie myślał, że za kilkanaście lat z logo firmy Igora Klai po stoku będzie szusował prezydent Polski, a 4F znajdzie się na strojach słynnych polskich sportowców, jak choćby skoczków Adama Małysza i Kamila Stocha czy tenisisty Łukasza Kubota.

Na podbój

- Ktoś czasem mówi: "marka 4F osiągnęła sukces". Nie, nie osiągnęła sukcesu. Wykonaliśmy pierwszą pracę domową, zaistnieliśmy na jednym rynku. Musimy to powtórzyć w kolejnych sprawdzianach. Kolejne lata pracy przed nami - przyznał w rozmowie z money.pl biznesmen.

Pierwszy specjalistyczny sklep z własną sportową odzieżą – wówczas sygnowaną 4Fun - powstał już ponad 10 lat temu w Kielcach. Dziś w całym kraju jest ich około 180. Z czasem nazwa zarejestrowanej w Wieliczce firmy ewoluowała do 4F Sport Performance, aby od 2010 r. pozostać przy 4F.

Ekspansję zaczęła zaledwie dwa lata temu i dziś kilkanaście sklepów z polską odzieżą można spotkać na Łotwie, Słowacji, w Czechach oraz Rumunii. Od lipca pierwszy sklep 4F działa również na Litwie.

Po olimpijskie złoto

Z profesjonalnym sportem 4F związała się już w 2007 r., kiedy rozpoczęła współpracę z Polskim Związkiem Narciarskim. Później, właściwie co trzy lata, rozszerzała partnerstwo wiążąc się z Polskim Związkiem Biathlonu, Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki oraz Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego.

Na początku ubiegłego roku firma Igora Klai ogłosiła rozpoczęcie współpracy z pierwszym związkiem sportu drużynowego – Związkiem Piłki Ręcznej.

Jednak do największych jej sukcesów z pewnością trzeba zaliczyć umowy zawarte ze sportem olimpijskim.

W tym roku biało-czerwoni po raz czwarty założą na siebie kolekcję olimpijską od 4F. Podczas zimowych igrzysk w Pjongczang polska marka ubierze również reprezentacje: serbską, łotewską, chorwacką oraz grecką. Jak pisaliśmy w Sportowych Faktach, wszystkie kolekcje powstały we współpracy z narodowymi komitetami olimpijskimi i będą dostępne w sprzedaży detalicznej na ich rodzimych rynkach.

To jednak nie pierwsza współpraca z reprezentacją łotewską i Serbską. Już podczas letnich igrzysk olimpijskich Rio 2016 r. Łotysze i Serbowie mili na sobie kolekcje polskiej marki. A stroje 4F nosił między innymi słynny tenisista Novak Djoković.

Nie tylko olimpijczycy, ale również i paraolimpijscy sportowcy noszą ubrania od 4F. Firma współpracuje z Polskim Komitetem Paraolimpijskim od igrzysk w Vancouver 2010. Później nasi sportowcy występowali w jej kolekcjach także w Soczi i Rio.

Wspomógł ją sportowiec

Sportowcom firma Igora Klai zawdzięcza więcej niż rozpoznawalność. Droga do sukcesu nie była usłana samymi różami. Krytycznym momentem dla firmy był okres wielkiego kryzysu finansowego w 2008 r.

Kondycja finansowa firmy znacznie się pogorszyła i istniało zagrożenie, że 4F podzieli los innej znanej firmy outdoorowej - Alpinusa - sprzedawanego, kolejnym upadającym firmom.

Szczęśliwie dla biznesu Igora Klai, znalazł się nie byle jaki sponsor, który zdecydowała się zainwestować w polską markę odzieży sportowej. Był nim znany sportowiec, kierowca rajdowy, oszczepnik, a także biznesmen - Sobiesław Zasada.

Zasada za 14 mln zł kupił pakiet 35 proc. udziałów w firmie w 2011 r., o czym informowała "Gazeta Wyborcza". Zastrzyk gotówki i determinacja firmy spowodowały, że 4F wyszła ostatecznie z kryzysu obronną ręką. Jak pisaliśmy w money.pl, jej przychody w 2015 r. sięgały już 400 mln zł.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(65)
WYRÓŻNIONE
Ehh
7 lat temu
Chinszczyzna nie majaca nic wspolnego z jakoscia. Alpinus przegla bo trzymal jakosc i produkował w kraju. 4fuck importuje i szyje za granica. Polak potrafi. Kombinowac.
M.
7 lat temu
Pracowałem w jednym ze sklepów przez prawie 1,5 roku. Jeden wielki syf - ciuchy szyte w chinach, a ich koszty są śmieszne niskie. Pamiętam sytuację, gdzie kontenerowce stawały na środku oceanu i nie dopływały, bo firmy transportowe upadały przez niewypłacalność OTCF. Wtedy dyrektor sprzedaży załatwiał transport lotniczy za niewyobrażalne sumy pieniędzy. Wyzysk pracowników, którzy za minimalne pieniądze mają robić wszystko na raz na salonie i w tym samym czasie żenująco płaszczyć sie przed klientami. W centrali pracownicy mają sielankę. Całą czarną robotę odwalają sprzedawcy, a tamci wydają coraz to nowe i wymyślne zadania. Wiecznie organizują sobie jakieś wyjazdy i integracje na koszt firmy, dodatkowo otwarcie chwalą się tym w mailach do pracowników salonów. Żenada. Jakość ubrań marna, na co wskazują ciągłe reklamacje. Widać jak wszystko szybko sie rozpada i trzeba jeszcze dodatkowo udawać, że "taki egzemplarz sie trafił". Miałem szacunek do tej marki, ale tylko wtedy, kiedy nie widziałem tego od środka. Stanowczo odradzam, bo lepiej wybrać się do tańszych i wcale nie gorszych sklepów. Za takie pieniądze jakie trzeba wydać w 4f choćby na kurtkę, w innym sklepie można ubrać się od stóp do głowy.
Krystok
7 lat temu
Kochani UWAGA!!!! Te pridukty były polskie, teraz to Made in China. Masakra. Odradzam.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (65)
Stanisław
2 lata temu
Mam sporo rzeczy 4f (oczywiście, nie tylko....) i mówię z własnego doświadczenia, to są produkty z najwyższej półki....jakość, projekt, wytrzymałość. Serdecznie polecam.
JACEK
3 lata temu
chinszczyzna
YODA
4 lata temu
czytam te wszystkie komentarze obrzucające błotem 4f i stwierdzam jedno ludzie powinni wrócić się do podstawówki do klasy w której zaczyna się nauka pisania,BO ŻEBY COŚ NAPISAĆ ,TO TRZEBA UMIEĆ PISAĆ !! chyba że też w Chinach uczyliście się nauki pisania
Grzegorz
7 lat temu
Wolę toto od adidasa czy nike, przynajmniej polskie, a wcale nie gorsze. Haglofs czy arcteryx to nie jest, ale cena też dużo niższa.
KLIJENT
7 lat temu
kolorystyka wzornictwo nie powala...powala za to cena
...
Następna strona