Dzieci rodzi się mniej, a jednak rząd mówi o sukcesie 500+. Jak to możliwe? Dane dotyczą głównie pierworództwa, w rodzinach przybywa za to drugich i kolejnych dzieci.
W rozmowie z money.pl wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk podkreśla, że program 500+ bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich założeń. - Trzy cele tego programu to inwestowanie w rodziny, wzrost dzietności oraz redukcja ubóstwa wśród dzieci. Nasz program wywiązuje się z każdego z tych punktów – mówi Marczuk.
Tyle tylko, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w I półroczu 2018 roku urodziło się ok. 194 tys. dzieci. W I półroczu 2017 roku było to 200 tys. urodzeń. Tendencja wraca zatem do spadkowej. Skąd więc sukces?
Stąd, że w programie 500+ nie o pierwsze dziecko chodzi. Z założenia program ma wspierać rodziny 2+1, by decydowały się na kolejne dziecko, bez obaw o stan portfela. Zdaniem ministra Marczuka, większość rodzin marzy, by mieć więcej niż jedno dziecko. Rodziny zatrzymują się zazwyczaj na jednym dziecku w obawie o ekonomiczną przyszłość. Tymczasem 500+ to wywiązanie się z obietnicy, że bez względu na wszystko, na drugie i kolejne dziecko rodzina otrzyma pieniądze.
Od momentu wprowadzenia programu współczynnik dzietności, czyli względna liczba dzieci na jedną kobietę, wzrósł z poziomu 1,29 (dane GUS za 2015r.) do 1,45 (dane GUS za 2017r.).
- Decyzja o pierwszym dziecku to kwestia światopoglądowa, a nie ekonomiczna. 500+ pomaga rodzinom przyspieszyć decyzję o drugim i kolejnym dziecku. To nie jest wyłączenie efekt 500+, ale nie można mówić, że ten program na to nie wpływa. Współczynnik dzietności na poziomie 1,45 to zasługa zmian w polityce rodzinnej - podkreśla minister Bartosz Marczuk.
I dodaje: - To pokazuje, że polityka rodzinna działa. Wcześniej obserwowaliśmy to za granicą. Teraz potwierdza się to w naszym kraju. Nasz resort, poza programem 500+ wspiera rodziny w wielu aspektach. Choćby najnowszy projekt, wyprawka 300+. Do tego rekordowo niskie bezrobocie. Wzrost wynagrodzeń. Co raz to powstające żłobki, przedszkola, kluby malucha. Szkoły dopasowane do potrzeb dzieci i rodziców. A ponadto wspieranie rodzin 2+3 i większych Kartą Dużej Rodziny. To cały konglomerat działań wspierających rodziny i mający pozytywny wpływ na demografię.
Nawet gdyby przyjąć, że spadkowa tendencja urodzeń w tym roku się utrzyma i tak liczba będzie znacznie wyższa niż prognozowana przez GUS w 2014 roku. Opierając się na danych za I półrocze możemy przyjąć, że w 2018 roku urodzi się ok. 390 tys. dzieci. Byłoby to 12 tys. mniej urodzeń niż w 2017 roku.
Jednak prognozowana przez GUS średnia liczba urodzeń na 2018 rok to 345 tys. Nawet najbardziej optymistyczny scenariusz GUS zakładał, że będzie to niespełna 380 tys. urodzeń.Już śmiało można zakładać, że liczba znacznie przekroczy prognozy. To – zdaniem ministra Marczuka – niezbity dowód na wzorowe działanie programu 500+ i innych programów wspierających rodziny.
Główny Urząd Statystyczny / prognoza ludności na lata 2014-2050
500+ na każde dziecko?
Zbliżają się wybory samorządowe, w kolejnym roku parlamentarne. W walce o głosy politycy są w stanie dużo obiecać. Nie ma różnicy czy to rządzący, czy opozycja. Kiedy program 500+ jest chwalony nawet przez przeciwników obecnie rządzących, opozycja wie, że nie może proponować wycofania programu.
Stąd pojawiające się głosy wręcz o rozszerzeniu świadczeń. W programie gospodarczym Platformy Obywatelskiej pojawił się zapis o przyznawaniu 500 zł już na każde pierwsze dziecko. Bez kryterium dochodowego. Jedynym obostrzeniem dotyczącym całego programu byłoby nieprzyznawanie świadczeń osobom, które zdecydowały się porzucić pracę ze względu na pobierane świadczenia.
Minister Bartosz Marczuk retorycznie pyta opozycję, jaki byłby cel rozszerzenia świadczeń 500+? Z szacunkowych wyliczeń wynika, że przeznaczając 500 zł już na każde pierwsze dziecko trzeba wydać kolejne 19 mld zł z budżetu.
Zdaniem Marczuka, nie ma logicznego uzasadnienia takiej propozycji. Nie wpłynie to pozytywnie na zwiększenie współczynnika dzietności, ani na redukcję ubóstwa wśród dzieci. Rząd celuje w zmianę standardu z dominujących aktualnie rodzin 2+1 na 2+2 lub większych.
Emerytura matczyna i drugie dziecko w dwa lata
Kolejnym programem zachęcającym do tworzenia rodzin wielodzietnych jest tzw. matczyna emerytura, roboczo nazwana programem Mama+. Chodzi o docenienie kobiet, które wychowały minimum czworo dzieci, niezależnie od tego, czy kiedykolwiek podjęły pracę zawodową. Takie matki, nawet jeśli całe życie poświęciły na wychowanie dzieci, osiągając wiek emerytalny otrzymywałyby świadczenia – przynajmniej minimalną emeryturę.
Innym rządowym pomysłem na osiągnięcie standardu rodzin 2+2 lub większych jest premiowanie rodziców, u których kolejne dziecko pojawi się w ciągu 24 miesięcy od poprzedniego porodu. W ten sposób zwiększyłoby się tempo przyrostu naturalnego w Polsce.
Propozycja zakłada dodatkowe bezpłatne urlopy wychowawcze, gwarancje miejsc w żłobkach, przedszkolach i inne pakiety dla rodziców, u których drugie dziecko pojawi się w ciągu dwóch lat od pierwszego.
Rodzina 500+ to program, w ramach którego przyznawane jest nieopodatkowane 500 zł miesięcznie na każde drugie i kolejne dziecko. Na wsparcie również na pierwsze bądź jedyne dziecko mogą liczyć rodziny o niskich dochodach, tj. nie więcej niż 800 zł netto na członka rodziny, bądź 1200 zł, jeśli mowa o dziecku niepełnosprawnym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl