Projekt ustawy wprowadzający program "Aktywna rodzina" będzie gotowy przed tegorocznymi wakacjami sejmowymi, wynika z wypowiedzi poseł Nowoczesnej Pauliny Hennig-Kloski. Miałby on zastąpić socjalny program Rodzina 500+, realizowany przez PiS.
- Wraz z zespołem parlamentarnym ds. programu 'Aktywna Rodzina', który właśnie powołaliśmy będziemy gotowi z projektem odpowiedniej ustawy jeszcze przed wakacjami. Chcemy przedstawić wtedy szczegółowe rozwiązania i wyliczenia - powiedziała Hennig-Kloska.
Według założeń nowego programu, osoba pracująca otrzyma ulgę podatkową w kwocie 3 tys. zł rocznie na każde dziecko, rozpoczynając od dziecka pierwszego. Rodzina z jednym dzieckiem otrzyma 3 tys. zł, z dwójką dzieci 6 tys., z trójką dzieci 9 tys. zł. i tak dalej.
- Obecnie z programu 500+ korzysta 3,9 mln dzieci, a my chcemy objąć naszym programem 6 mln dzieci. Z naszych szacunków wynika, że jeśli tę liczbę pomnożymy przez 3 tys. zł, to uzyskamy kwotę 18 mld zł, co wobec 25 mld zł wydawanych rocznie na program 500 plus przyniesie oszczędność w wysokości 7 mld zł. Dodatkowe 1 mld zł oszczędności powstanie w związku zmianą systemu rozliczenia - uważa Hennig-Kloska.
Dodała, że zamiast składania wniosków i wydawania decyzji administracyjnych nowy system zostanie włączony w rozliczenia podatkowe. Zaoszczędzona kwota, w sumie 8 mld zł, będzie mogła być wydana na różne inne formy wsparcia rodzin.
Według założeń programu, mają w nim być uwzględnione wszystkie osoby pracujące, niezależnie od formy rozliczenia dochodów - zarówno osoby płacące podatek dochodowy PIT, jak i podatek rolny. Rodziny nie będą czekały na wypłatę środków przez 12 miesięcy, pieniądze będą wypłacane w oparciu o rozliczenie roku poprzedniego.
- Wsparcie otrzymają rodziny, które mieszczą się w pierwszym progu podatkowym PIT - 18 proc. (roczne dochody na podatnika do 85 000 zł, czyli 97 proc. podatników). Nie będzie wsparcia dla najzamożniejszych z drugiego progu podatkowego, ale dla tych, którzy są blisko granicy progu, zastosujemy zasadę złotówka za złotówkę - powiedziała posłanka.
Według niej, ten program jest bardziej sprawiedliwy, gdyż wsparcie otrzymują także pierwsze dzieci i obejmuje on także matki samotnie wychowujące dzieci, a dodatkowo odcina wsparcie najbogatszych. - Istotne jest również to, że program ten aktywizuje do podjęcia pracy, gdyż jest on skierowany dla rodzin pracujących - dodała.
Hennig-Kloska zapowiada także przebudowę systemu pomocy społecznej, który według niecj dziś jest nieefektywny - tak by pomoc trafiała tam, gdzie jest potrzebna. - Pomoc społeczna powinna trafiać przede wszystkim do rodzin z osobami niepełnosprawnymi, rodzin niepełnych, a także osób które nie są w stanie pracować z uwagi na wiek czy chorobę - wskazała.
Zdaniem Janusza Szewczaka z klubu PiS, założenia do projektu zaproponowane przez Nowoczesną zawierają szereg błędów.
- Nie uwzględnili m.in tego, że dzisiaj odpisy podatkowe na dzieci wynoszą około 7 mld zł rocznie i one istnieją. A jeśli chcą zwiększyć te odpisy, to znaczy zwiększyć koszty o kolejne 13 mld zł. Wcześniej Nowoczesna mówiła, że nie ma 20 czy 22 mld zł na 500+, a teraz chcą dać na pierwsze dziecko, gdzie będzie potrzebne dodatkowo około 20 mld zł? - powiedział Szewczak.
Według niego, istnieją systemy ulg podatkowych na dzieci i rodzinę np. we Francji, na których można by się wzorować, ale trudno je przenieść, gdyż w przypadku Francji to są wydatki rzędu ok. 100 mld euro rocznie. - Nas nie stać takie wydatki. Oczywiście, należy myśleć nad tym, jak premiować podatkowo rodziny, bo to jest sensowne, ale pewne mechanizmy są i pozostają - dodał Szewczak.