Ponad połowa Polaków (52 proc.) dobrze ocenia politykę państwa wobec rodziny; 34 proc. ocenia, że polityka ta jest dostateczna, a 10 proc., że niedostateczna; 4 proc. ankietowanych nie ma zdania - podkreśla CBOS w najnowszym sondażu nt. programu "Rodzina 500 plus".
W ramach rządowego programu "Rodzina 500 plus", który funkcjonuje od kwietnia 2016 roku, świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł rodzice otrzymują, niezależnie od dochodu, na drugie i kolejne dzieci, do ukończenia przez nie 18. roku życia. W przypadku rodzin z dochodem poniżej 800 zł netto na osobę (lub 1200 zł w rodzinach z dzieckiem z niepełnosprawnością) wsparcie przysługuje także na pierwsze dziecko.
Jak podkreśla CBOS w sondażu postrzeganie polityki państwa wobec rodziny zależy głównie od poglądów politycznych. Działania na rzecz rodziny podejmowane przez państwo doceniają przede wszystkim osoby deklarujące poglądy prawicowe. Z rezerwą przyjmują je badani identyfikujący się z lewicą. Ponadto zadowoleniu z polityki państwa wobec rodziny sprzyja częsty udział w praktykach religijnych - wskazują autorzy opracowania.
W lutym 2016 r., przed wejściem w życie programu, wprowadzenie świadczenia wychowawczego popierało 80 proc. badanych, a przeciwnych mu było 15 proc. ankietowanych. Po niemal roku funkcjonowania programu poparcie nieco się zmniejszyło i jest wyrażane mniej zdecydowanie. Nadal jednak poziom jego akceptacji jest bardzo wysoki (77 proc. przy 20 proc. dezaprobaty).
Szczególnie często program popierają ludzie starsi, mieszkańcy wsi, osoby z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym, respondenci gorzej sytuowani. Z kolei stosunkowo dużo przeciwników tego sposobu finansowego wspierania rodzin z dziećmi jest wśród mieszkańców dużych miast, osób najlepiej wykształconych i sytuowanych.
Największa grupa badanych (42 proc.) uważa, że świadczenie wychowawcze powinno przysługiwać słabo i średnio sytuowanym rodzinom, a 38 proc. jest zdania, że powinno być wypłacane wszystkim wychowującym dzieci - niezależnie od dochodu.
Zmniejszył się odsetek osób przewidujących, że program w ogóle nie przyniesie oczekiwanych skutków i nie wpłynie na wzrost dzietności (z 29 do 16 proc.), jednocześnie przybyło badanych spodziewających się, że program w istotnym stopniu przyczyni się wzrostu urodzeń - z 16 do 24 proc. Nadal największa część ankietowanych (55 proc.) wypowiada się na ten temat z ostrożnym optymizmem.
"W ocenie ekonomistów i zgodnie z rządowymi założeniami, zwiększenie dochodów rodzin sprzyja wzrostowi konsumpcji i zwiększeniu dynamiki PKB. Jednocześnie jednak pojawiły się głosy, że - przy braku kontroli, na co przeznaczane są pieniądze z programu - rodziny mogą wydawać je niezgodnie z przeznaczeniem, np. na zakup alkoholu. Istotne obawy co do możliwych skutków programu dotyczyły i dotyczą jego wpływu na rynek pracy i ewentualnej dezaktywizacji zawodowej kobiet" - podkreśla CBOS.
Jak wskazano, innym sygnalizowanym przez ekonomistów ubocznym efektem programu może być wzrost szarej strefy. "Wprowadzenie limitu dochodów uprawniających do otrzymywania świadczenia na pierwsze dziecko stanowi zachętę do ukrywania części zarobków przekraczających ustawowy próg. Ponadto chęć spełnienia kryteriów umożliwiających otrzymanie świadczenia na pierwsze dziecko może nie sprzyjać formalizacji związków i zawieraniu małżeństw" - czytamy w opracowaniu.
Z deklaracji badanych wynika, że wprowadzenie programu raczej zniechęca niż zachęca do podejmowania pracy zawodowej przez kobiety. 12 proc. respondentów zetknęło się z przypadkami rezygnacji matki z pracy zawodowej. 5 proc. spotkało się z sytuacją, w której dzięki pieniądzom z programu matka mogła podjąć pracę. 8 proc. deklaruje, że zna przypadki zmniejszenia wymiaru czasu pracy przez jedno lub oboje rodziców.
11 proc. badanych wskazuje na przypadki pobierania świadczenia wychowawczego przez osoby nieuprawnione: 7 proc. zna osoby, które ukrywają część dochodów, żeby uzyskać świadczenie wychowawcze na pierwsze dziecko, 6 proc. zetknęło się z fikcyjnymi separacjami w celu pomniejszenia dochodu, 6 proc. spotkało się z przypadkami rezygnacji z zawarcia związku małżeńskiego w celu uzyskania świadczenia na pierwsze dziecko.
Jak zauważa CBOS, pozytywne skutki programu częściej niż przeciętnie dostrzegają w swoim otoczeniu rodzice mający pod opieką co najmniej dwoje dzieci do 18. roku życia i w ogóle beneficjenci "Rodziny 500 plus". Jednocześnie rodzice mający co najmniej dwoje dzieci do 18. roku życia oraz otrzymujący świadczenia na co najmniej dwoje dzieci częściej niż przeciętnie deklarują, że oni sami lub ich znajomi zetknęli się z niechętnymi reakcjami, np. nieprzychylnymi komentarzami niekorzystających z programu.
Sondaż przeprowadzono między 2 a 9 marca 2017 r. na liczącej 1020 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.