8 osób z dwóch agencji ratingowych z USA stanie przed sądem

pod zarzutem manipulacji na rynkach finansowych poprzez obniżenie ratingu tego kraju - zdecydował dziś sędzia w mieście Trani w Apulii.

Proces sześciu menedżerów i analityków ze Standard & Poor's i dwóch z Fitch dotyczyć będzie raportów obu tych agencji z lat najgłębszego kryzysu włoskich finansów publicznych oraz strefy euro, czyli 2011-2012. Sprawozdania dotyczyły oceny wiarygodności systemu kredytowego i decyzji o obniżeniu ratingu kraju. Ich treść prokuratura uznała za umyślne wprowadzanie rynków finansowych w błąd, przez co według aktu oskarżenia doszło do ogromnych strat finansowych suwerennego kraju i podważone zostały jego wysiłki w walce z kryzysem.

Prokuratura z miasta na południu Włoch twierdzi, że manipulacji rynkami dokonano w co najmniej czterech raportach i analizach sytuacji finansowej Włoch.

I tak na przykład w styczniu 2012 roku agencja S&P obniżyła rating Włoch o dwa stopnie do BBB+, a także rating kilku włoskich banków, co zaszkodziło ich wizerunkowi. Obie agencje odrzuciły te zarzuty, uznając je za całkowicie bezpodstawne. Zapewniły, że nie złamały prawa.

Cała sprawa zaczęła się od złożenia skargi przez jedno ze stowarzyszeń obrony praw konsumentów, które argumentowało, że w rezultacie obniżenia ratingu Włoch doszło do poważnych turbulencji na rynkach i skoków notowań włoskich papierów dłużnych. Wcześniej organizacja konsumencka składała wnioski o wszczęcie postępowania przeciwko agencjom z USA w Rzymie i Mediolanie, ale zostały one odrzucone. Przyjęła wniosek dopiero prokuratura w Trani. Agencje od początku kwestionowały kompetencje prokuratury w tym małym mieście.