Przetarg na budowę ostatniego brakującego kawałka autostrady A1 miał być ogłoszony do końca roku. Obiecywał to jesienią minister infrastruktury. Rok się skończył, a przetargu nadal nie ma. Jak ustalił WP money, odpowiednie dokumenty nawet nie opuściły ministerstwa.
Autostrada A1 ma pecha. A dokładnie część między Łodzią a Katowicami. Droga miała być gotowa przed Euro 2012. Nawet dziś, kiedy emocje po kolejnych już mistrzostwach dawno opadły, autostrada wciąż nie jest ukończona.
Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk w październiku ogłaszał w świetle kamer przyspieszenie budowy. I przedstawił nowy harmonogram ukończenia prac. - Podstawową potrzebą jest dokończenie szkieletu komunikacyjnego kraju. Podjęliśmy zatem decyzję o przyspieszeniu realizacji ostatniego, brakującego fragmentu autostrady A1 łączącej północ i południe Polski– mówił minister.
Przedstawiony przez niego harmonogram dawał cień nadziei, że kierowcy będą mogli przejechać autostradą z północy na południe Polski przed Euro2020. Ale okazuje się, że i to nie jest do końca pewne.
Przetargi na budowę ostatnich pięciu odcinków między Częstochową a Piotrkowem Trybunalskim miały być ogłoszone do końca roku. Ale nie zostały. I niezbyt wiadomo, kiedy można się ich spodziewać, ponieważ do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie trafiły jeszcze z ministerstwa odpowiednie dokumenty. Chodzi m.in. o finansowanie inwestycji.
Zapytaliśmy ministerstwo, jaki jest powód opóźnienia. Ale wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Jeśli jakimś cudem budowa autostrady zostanie ukończona między 2020 a 2022 r., to będzie opóźniona "zaledwie" 10-12 lat. Najpierw konsorcjum, które miało budować drogę, nie dopięło finansowania i koncesja wygasła. Ustalono więc, że autostrada powstanie w systemie tradycyjnym z pieniędzy budżetowych. Następnie brakującą część autostrady między Strykowem a Pyrzowicami podzielono na dwie części. O ile fragment między Pyrzowicami a Częstochową zyskał status "w realizacji", o tyle między Częstochową a Tuszynem nadal nie działo się nic. Sposobu na budowę feralnej drogi szukał też poprzedni rząd, o czym pisaliśmy tutaj.
A1 to jedyna polska autostrada o przebiegu południkowym, z północy na południe. W eksploatacji jest 430 km trasy - czyli od Pruszcza Gdańskiego do Piotrkowa Trybunalskiego oraz od Pyrzowic do granicy z Czechami w Gorzyczkach. W środku nadal jest dziura.