Miała być gotowa na Euro 2012, nie ma jej do dziś. Autostrada A1 między Tuszynem a Częstochową, bo o niej mowa, jest jedną z najbardziej wyczekiwanych dróg w Polsce. Dziś wreszcie ma być ogłoszony przetarg na jej budowę.
- To bardzo wyczekiwana inwestycja, już od wielu lat - mówi minister Andrzej Adamczyk. - Mamy zgodę ministra finansów na uruchomienie środków o wartości 4 mld zł - wskazał. Przetarg będzie jednostopniowy. Ministerstwo spodziewa się, że robotnicy wejdą na plac budowy w kwietniu lub maju przyszłego roku. Samochody będą mogły pojechać nową autostradą prawdopodobnie w 2021 r.
GDDKiA nie wyklucza, że stanie się to nieco wcześniej, bo czas ukończenia prac będzie jednym z kryteriów wyboru wykonawcy. Nawierzchnia ma być wykonana z betonu cementowego, co ma zapewnić jej trwałość na ponad 30 lat.
Brakujący fragment A1 ma długość około 81 km. Jego budowa będzie podzielona na pięć odcinków.
Autostrada A1. Na zielono odcinki w eksploatacji, na czerwono - w budowie. Linią przerywaną zaznaczono odcinek Tuszyn - Częstochowa.
src="http://static1.money.pl/i/h/186/art417210.png"/>
rzyjontko (talk)/ Wikipedia/ CC BY 3.0
Minister Adamczyk już w październiku zapowiadał, że przetarg na A1 będzie ogłoszony do końca zeszłego roku. Teraz tłumaczy, że nie traktuje tych kilku miesięcy poślizgu jako opóźnienia. - Proszę mi wierzyć, że żaden z tych tygodni nie został zmarnowany - zapewnił w odpowiedzi na pytanie money.pl. Przyznał, że ministerstwo "przeliczyło się z czasem, jeśli chodzi o procedury", a czas ten został poświęcony m.in. na rozmowy z ministrem finansów.
Ruch między Tuszynem a Częstochową jest szacowany na 30-45 tysięcy samochodów na dobę. To dużo i stawia ten fragment A1 wśród najpilniejszych inwestycji drogowych w Polsce. Brakująca autostrada ma spinać Pomorze i centralną Polskę z S8 z Warszawy i A1 na Śląsku, a także, dzięki A4, z miastami w południowej Polsce.
Przypomnijmy, że nawet jeśli budowa ruszyłaby natychmiast, to inwestycja w najlepszym razie będzie opóźniona o prawie dziesięć lat.
A1 miała być gotowa na rozgrywane w Polsce i na Ukrainie Euro 2012. To jedyna polska autostrada o przebiegu południkowym, z północy na południe. W eksploatacji jest 430 km trasy - czyli od Pruszcza Gdańskiego do Piotrkowa Trybunalskiego oraz od Pyrzowic do granicy z Czechami w Gorzyczkach. W środku zieje dziura.
Najpierw konsorcjum, które miało budować brakujący fragment, nie dopięło finansowania i koncesja wygasła. Ustalono więc, że autostrada powstanie w systemie tradycyjnym z pieniędzy budżetowych. O ile fragment między Pyrzowicami a Częstochową zyskał status "w realizacji", o tyle między Częstochową a Tuszynem nadal nie dzieje się nic. Pomysłu na feralny odcinek szukał także poprzedni rząd.