Od początku roku o 3 zł więcej płacą kierowcy wybierający drogę przez Autostradę Wielkopolską. Właściciel ma jednak prawo do swobodnego regulowania cen. Zarówno resort infrastruktury, jak i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nic w tej sprawie nie mogą zrobić.
Od 2 stycznia trasa między Nowym Tomyślem a Koninem kosztuje kierowców aut osobowych i motocykli 60 zł. Za każdy z trzech 50-kilometrowych odcinków A2 spółka Autostrada Wielkopolska kasuje po 20 zł. To oznacza, że cena za przejechany kilometr wzrosła o 2 gr.
Jak pisaliśmy w money.pl, pod względem ceny A2 staje w jednym szeregu z odcinkami podobnej długości w Hiszpanii czy Włoszech. Zaniepokojeni tą sprawą posłowie Paweł Pudłowski z Nowoczesnej oraz Zbigniew Gryglas z PiS skierowali do Ministerstwa Infrastruktury interpelację z pytaniem, czy można zablokować podwyżkę.
Minister Andrzej Adamczyk przyznał jednak, że ma związane ręce. W odpowiedzi na interpelację stwierdził, że pomimo iż zarówno Ministerstwo jak i GDDKiA nie podzielają prowadzonej przez spółkę polityki poboru opłat i nie zgadzają się ze sposobem określania przez AWSA stawki maksymalizującej przychód dla pojazdów, nie mają jednak prawnej możliwości jej zablokowania.
"Spółka Autostrada Wielkopolska ma prawo do swobodnego podnoszenia i obniżania stawek opłat za przejazdy wedle własnego uznania" – dodał, zaznaczając, że ponosi również ryzyko z tym związane. "AWSA posiada uprawnienie do zmiany stawki opłat a rolą GDDKiA jest jedynie zaopiniowanie takiej zmiany".
Dodatkowo, jak wskazuje resort żaden z punktów umowy koncesyjnej nie został przez operatora złamany i nie ma podstaw do jej kwestionowania. Tak więc zerwanie umowy wiązałoby się z kosztami po stronie państwa.
Jak informowaliśmy w money.pl, według spółki AW S.A. podwyżka odzwierciedla realne koszty utrzymania autostrady, niezbędnych inwestycji oraz kosztów obsługi kredytów. Jak zaznacza operator, stawki za przejazd ustalane są w oparciu o obowiązującą umowę koncesyjną, wieloletni plan finansowy oraz prognozy.
- Do zarządzanej przez nas autostrady A2 z Nowego Tomyśla do Konina państwo i podatnicy nie dopłacają ani złotówki, w przeciwieństwie do autostrad publicznych, na których przejazdy dotowane są w ponad 60 proc. z budżetu państwa - tłumaczyła Zofia Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa AW S.A.
9 lutego, Zbigniew Ziobro zlecił śledczym sprawdzenie umów na budowę i eksploatację autostrady. Główne wątki to, jak pisaliśmy w money.pl, przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez urzędników przy podpisywaniu umów koncesyjnych.
Jak ustaliła PAP, jednocześnie Ziobro nakazał wznowienie śledztwa w sprawie wypłaty rekompensat dla spółki Autostrada Wielkopolska. Prokuratura umorzyła je dziesięć lat temu, a chodziło o 170 mln zł wypłaconych spółce w latach 2004-2007.