Inwestycja jest podzielona na dwa fragmenty: 5,58 km między węzłami Lubelska i Konik oraz 9,19 od węzła Konik do obwodnicy Mińska Mazowieckiego. To drugi odcinek A2 na wschód od Wisły. Od kilku lat kierowcy korzystają z autostradowej obwodnicy Mińska. Ale wylotówki autostradowej z Warszawy na wschód na razie nie ma. Teraz ma się to zmienić.
Inwestycja pochłonie niemal 0,5 mld zł. Pierwsze samochody mają pojechać tamtędy za trzy lata. Poza odcinkiem A2 drogowcy podpisali także umowę na budowę 2 km jezdni na węźle Lubelska. Węzeł ma spinać ekspresową S17 i właśnie A2.
Warszawa długo czekała na połączenie autostradą z europejską siecią dróg szybkiego ruchu. Stało się to dopiero w 2012 r., tuż przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Wtedy Sejm przepychał ustawę o tzw. przejezdności, czyli umożliwiającej otwarcie drogi, która nie spełnia jeszcze parametrów autostrady. Opozycja drwiła wtedy, że rząd buduje produkty "autostradopodobne".
Choć od zachodu stolica ma autostradę, to na wschodzie nadal zieje wielka autostradowa pustka - nie licząc obwodnicy Mińska.
Przetarg na zaprojektowanie i budowę tego fragmentu autostrady ciągnął się dwa lata, ale dopiero na wiosnę tego roku otwarto oferty. Ministerstwo infrastruktury tłumaczyło, że procedura trwała tak długo, ponieważ przetarg był źle przygotowany.
Rząd zakłada, że A2 poprowadzi z Warszawy do Białej Podlaskiej. Jednak kierowcy będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Choć minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapewnia, że przygotowania kolejnych odcinków trwają, to na ich realizację trzeba będzie poczekać.
Jeszcze w maju wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński mówił, że trzeba przeanalizować, czy jest sens budowy autostrady na wschód od Siedlec. Wskazywał, że natężenie ruchu gwałtownie tam maleje.
Jednak w połowie lipca rząd zdecydował o zmianach w programie budowy dróg krajowych. Do programu trafiło więcej pieniędzy: limit finansowy został podniesiony ze 107 mld zł do 135 mld zł. Jednocześnie na listę inwestycji trafiła właśnie autostrada A2 od Mińska Mazowieckiego do Białej Podlaskiej. To oznacza, że wątpliwości co do sensu budowy autostrady do Białej Podlaskiej już nie ma.