We wtorek także trwały przesłuchania świadków. Były dyrektor Departamentu Operacyjno-Lotniczego ULC Albert Ortyl mówił we wtorek przed komisją śledczą, że o kłopotach finansowych spółek OLT dowiedział się pod koniec lipca 2012 r.; wcześniej nie miał informacji, że są problemy z wykonywaniem operacji lotniczych z przyczyn finansowych. Więcej czytaj tutaj.
Przewodnicząca sejmowej komisji posłanka PiS Małgorzata Wassermann wyjaśnia, że nadzór nad departamentami ULC, które miały kontrolować przewoźników, sprawowali prezesi. Komisja chce m.in. ustalić, co dokładnie wiedzieli o problemach z OLT Express i dlaczego nie podejmowali żadnej reakcji. Zdaniem Małgorzaty Wassermann, to oni mogli zapobiec pozostawieniu przez linię lotniczą ogromnych długów.
Członek komisji poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński zapowiada, że byłych prezesów będzie pytał - podobnie jak wcześniejszych świadków z ULC - o plan gospodarczy przedstawiony przez OLT Express urzędnikom, który był- jego zdaniem - niemożliwy do zrealizowania. Z jego treści wynikało na przykład, że przewoźnik w 2017 roku miał uzyskać 100 milionów zysku netto.
Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku. Klientom oferowała między innymi inwestycje w złoto i zyski wyższe od lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. ogłosiła likwidację; tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
W 2011 firma rozpoczęła działalność na rynku lotniczym. Jej linie OLT Express zbankrutowały w lipcu 2012 roku, niespełna miesiąc później to samo stało się z gdańską spółką, która okazała się piramidą finansową. Straty spowodowane działalnością OLT Express szacuje się na ponad 87 milionów złotych.