- Jesteśmy pod względem opłat abonamentowych 100 lat za innymi krajami - denerwuje się w rozmowiez portalem wirtualnemedia.plprezes TVP Jacek Kurski. - We wszystkich szanujących się krajach europejskich problem finansowania mediów publicznych jest rozwiązany od lat, to jest standard życia publicznego.
Teraz ma to się zmienić. W ubiegłym tygodniu rząd przyjął projekt ustawy abonamentowej, która zobowiązuje operatorów sieci kablowych i satelitarnych do przekazywania Poczcie Polskiej danych dotyczących klientów. Wszystko po to, by wiedzieć, od kogo ściągać należną daninę. Stawki pozostaną bez zmian - 22,70 zł miesięcznie za telewizor i 7 zł za radio.
Prezes Kurski już wie, na co przeznaczy miliony, które w najbliższym czasie trafią do TVP. Zyskają głównie ośrodki regionalne Telewizji Polskiej. Jak przyznaje szef Telewizji Publicznej, do tej pory nie wykorzystywała ona przewagi, jaką są ośrodki regionalne. - A to dlatego, że z racji niskich wpływów z abonamentu ośrodki te są w tak dramatycznym stanie, iż ich aktywność jest po prostu rachityczna. Funkcjonują bez pieniędzy. Dostają za dużo, żeby umrzeć i za mało, żeby żyć - twierdzi Kurski.
Co ma się zmienić? Przede wszystkim standard sygnału. Już nie będzie to przestarzały SD, ale znacznie bardziej nowoczesny Full HD. - To oczywiście wymaga potężnych inwestycji: trzeba będzie kupić miksery, wozy transmisyjne, tory kamerowe - ale to jest pierwszy punkt na liście rzeczy, na które przeznaczymy nowy abonament - planuje prezes TVP.
Więcej pieniędzy oznacza również mniej reklam. Szczególnie w TVP Info. - Będę chciał radykalnie ograniczyć tam reklamy. Chciałbym uniknąć wrażenia śmietnika reklamowego, jaki teraz się wytwarza u odbiorcy. Tych reklam jest tam tak dużo, że widownia nam odpływa - podkreślił Jacek Kurski.
Nowy abonament to rzeczywiście spora przewaga Telewizji Polskiej nad komercyjnymi nadawcami. Zwracał na to uwagę w money.plMaciej Maciejowski, członek zarządu TVN. - Każdy program będzie dotowany. To oznacza olbrzymią przewagę konkurencyjną TVP - podkreślił w ubiegłym tygodniu.
Jego zdaniem nieoddzielenie Telewizji Polskiej od finansowania komercyjnego będzie oznaczać gorszej jakości programy u pozostałych nadawców. Ci nie będą mogli z powodu tańszych reklam sfinansować drogiego kontentu.
- Jak TVP będzie mieć reklamy, to nie będzie społecznie ważnej misji. Życie pokazuje, że mieszanie tych dwóch rzeczy nigdy do końca nie wychodzi - stwierdził z kolei właściciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak. I podkreślał, by nie mieszać rynku reklamowego z abonamentem.
Ze wstępnych szacunków wynika, że media publiczne mogą na nowych przepisach zyskać nawet do 3 mld zł. Niemal połowa tej kwoty najprawdopodobniej trafi do Telewizji Polskiej - tak przynajmniej wyglądał podział pieniędzy z abonamentu do tej pory.