Spada liczba Polaków, którzy wywiązują się z opłaty abonamentowej. Przychody Telewizji Polskiej z tego tytułu skurczyły się o kolejne 11 mln zł w stosunku do roku ubiegłego.
Zaledwie 7,6 proc. gospodarstw domowych łoży na TVP i publiczne radio w Polsce. W sumie w ubiegłym roku media publiczne otrzymały z tego tytułu 355,1 mln zł –wynika z raportu TVP. To 11 mln zł mniej niż rok wcześniej, kiedy do budżetu spółki wpłynęło 366 mln zł.
Z danych prezentowanych przez spółkę wynika, że liczba gospodarstw płacących abonament spadła z 1,11 mln w 2016 do 1,03 mln w 2017.
Wywołane tym spadające wpływy ze ściągniętego podatku zrekompensowało mediom publicznym państwo, które w grudniu przelało dodatkowe 266,5 mln zł. W ten sposób ogólny rachunek abonamentowy wzrósł do około 622 mln zł.
src="https://money.wpcdn.pl/i/h/110/art421998.jpg"/>Dane dotyczące 2017 roku obejmują również rekompensatę. Wpłaty z gospodarstw domowych wyniosły nieco ponad 355 mln zł.
Źródło: Sprawozdanie Zarządu Telewizji Polskiej
To właśnie dzięki tej rekompensacie za utracone wpływy abonamentowe w latach 2010-17 spółka kierowana przez Jacka Kurskiego mogła pochwalić się większymi o 70 proc. wpływami z abonamentu w stosunku do roku poprzedniego.
Jednak pomimo ładnie wyglądających, bo rosnących, wykresów pokazujących wpływy abonamentowe spółki, prawda jest znacznie mniej atrakcyjna.
Z wykresu wynika, że liczba gospodarstw terminowo wnoszących opłaty abonamentowe spadła od 2016 roku o 83 tys.
Źródło: Sprawozdanie Zarządu Telewizji Polskiej
Jak stwierdza w raporcie TVP, w ostatnich latach blisko 70 proc. gospodarstw domowych w Polsce uchyla się od rejestracji odbiornika rtv, bądź zarejestrowało się, ale nie uiszcza abonamentu (lub uiszcza go nieterminowo).
Na tle Europy dane te są bardzo znaczące. Według EBU w Niemczech nie płaci abonamentu zaledwie 2 proc. obywateli, na Słowacji 4 proc., a w Czechach 8 proc.
Prawdą jest, że zatrważająco wysoki odsetek w Polsce jest nieco zawyżony, bowiem do grupy niepłacących zalicza się również osoby uiszczające opłaty nieterminowo.
Mimo tego, jak przyznaje sama TVP, szacunki pozwalają stwierdzić, że nawet po korekcie wskaźnika, dysproporcje pozostają znaczne.
Dlatego też rząd poważnie rozważał zmiany w abonamencie - pisaliśmy o tym w money.pl wielokrotnie. Jednak pod koniec października ubiegłego roku, kiedy TVP dostało kolejny zastrzyk gotówki z budżetu państwa, prace nad nowym rozwiązaniem stanęły w miejscu.
Mówiło się nawet, że w trakcie wyborów do parlamentu PiS ma ogłosić całkowite zniesienie abonamentu, a obowiązek finansowania mediów publicznych przejdzie w pełni na państwo. Taki system działa w Hiszpanii. Projekt ustawy, który odpowiada temu pomysłowi, zaproponował już wcześniej PSL.