Każdy kto ma telewizor lub radioodbiornik powinien płacić abonament. Takie jest prawo. Jednak mimo tego obowiązku ściągalność tej opłaty jest dramatycznie niska. Płaci ją zaledwie 13 proc. gospodarstw domowych i 12 proc. przedsiębiorstw. W konsekwencji wpływy z abonamentu pokrywają jedynie 60-80 proc. kosztów działalności misyjnej publicznego radia i ok. 30 proc. w przypadku telewizji.
Pomysłów na uszczelnienie abonamentu było kilka: a to listonosze mieli sprawdzać, czy w domach jest telewizor, a to opłata audiowizualna miała być doliczana do rachunku za prąd. Teraz jednak prace mocno przyspieszyły. Nie bez znaczenia są problemy finansowe TVP. Przychody telewizji publicznej wyniosły w ub. r. 1,4 mld zł, czyli o 8 proc. mniej niż w 2015 r. Mniejsze wpływy to m.in. efekt abonamentu - z tej daniny do Telewizji Polskiej trafiło 365,5 mln zł. To o prawie 10 proc. mniej niż rok wcześniej.
Rząd zdecydował się więc na wybór sposobu uszczelnienia systemu. Innymi słowy chce zmusić do płacenia niepopularnego wśród Polaków abonamentu RTV. Do zbierania informacji kto ma telewizor, a kto nie zostaną zaprzęgnięci dostawcy płatnej telewizji. Czyli operatorzy kablówek i telewizji satelitarnych. Podpisując umowę dostawca będzie przekazywać klientowi informację o obowiązku zarejestrowania odbiornika oraz uregulowania opłat abonamentowych. Klient byłby też poinformowany, że niektóre jego dane osobowe zostaną przekazane Poczcie Polskiej.
Dostawcy będą musieli też przekazać Poczcie informacje o swoich dotychczasowych klientach. Klienci dostaną komunikat, że umowa o dostarczenie płatnej telewizji łączy się z posiadaniem odbiornika telewizyjnego, który podlega obowiązkowej rejestracji. A co, jeśli mimo to nie zarejestrujemy odbiornika? Będzie grozić za to kara w wysokości 30-krotności opłaty abonamentowej.
Operatorzy płatnej telewizji nie odnoszą się do rządowych propozycji z entuzjazmem.
- Widzimy już pierwszy odpływ klientów, którzy nie chcą płacić abonamentu - narzekał Andrzej Rogowski, szef Multimedia Polska na wtorkowej konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej w Sopocie.
UPC, największy operator sieci kablowych w Polsce, nie odpowiedział na nasze pytania. Z kolei Cyfrowy Polsat zamiast o odpływie klientów woli przekonywać, że operatorzy nie powinni udostępniać ich danych.
Przedstawiciele stacji komercyjnych uważają natomiast, że ustawa zaburzy konkurencję na rynku reklamowym, bo dotowana TVP będzie mogła obniżyć stawki. Członek zarządu TVN Maciej Maciejowski uważa, że nowy abonament to tylko robiona na szybko próba załatania dziur na kontach TVP.
- Jak TVP będzie mieć reklamy, to nie będzie społecznie ważnej misji. Życie pokazuje, że mieszanie tych dwóch rzeczy nigdy do końca nie wychodzi - uważa z kolei właściciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak.
Teraz projekt trafi do Sejmu.