Komisja Nadzoru Finansowego - jak niedawno informował Marian Banaś, wiceminister finansów oraz pełnomocnik rządu ds. zwalczania nieprawidłowości finansowych - dostanie nowe uprawnienia do walki z finansowymi naciągaczami. Będzie prowadzić rejestr niebezpiecznych stron internetowych. Takich, które potencjalnie mogą oferować nieuczciwe usługi finansowe czy produkty inwestycyjne. Na podstawie nowego prawa KNF będzie mogła żądać od krajowych dostawców internetu, by blokowali witryny potencjalnie niebezpieczne. Takie uprawnienia miała dotąd jedynie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Pomysł na wprowadzenie nowych regulacji wypłynął ze strony samej Komisji. Za legislację odpowiada Ministerstwo Finansów.
Nowe uprawnienia to odpowiedź na coraz liczniejsze piramidy finansowe w internecie oraz pojawianie się nielicencjonowanych brokerów oferujących inwestycje polskim internautom. W rozmowie z money.pl rzecznik KNF Jacek Barszczewski podkreśla, że pomysł blokowania stron pojawił się już rok temu.
- Należy oczekiwać, że takie rozwiązanie na rynku finansowym zapewni dużą skuteczność działań prewencyjnych i zminimalizuje ryzyko korzystania przez nieprofesjonalnych uczestników tego rynku z usług świadczonych przez podmioty nieuprawnione do wykonywania takiej działalności – podkreśla Barszczewski.
- Urząd KNF popiera rozwiązanie dotyczące stworzenia rejestru domen, które miałyby podlegać blokowaniu i liczy na jego dalsze procedowanie. UKNF już w kwietniu 2017 r. wystąpił z taką propozycją rozwiązań legislacyjnych do Ministerstwa Finansów. Była ona podyktowana doświadczeniami nadzorczymi związanymi z nadużyciami obserwowanymi na rynku Forex – mówi rzecznik KNF.
**Cenzura internetu?**
Pomysł ograniczania działalności nieuczciwych podmiotów oraz unikania potencjalnych strat finansowych jest bardzo słuszny. Jednak wśród internautów panuje też przekonanie, że może to mieć negatywny efekt, będzie sprzyjać cenzurze internetu i może ograniczyć jego wolność.
Na takie argumenty odpowiedź ma Komisja Nadzoru Finansowego. Jej rzecznik przekonuje, że takie rozwiązanie jest niezbędne dla ochrony interesów klientów zwłaszcza w sytuacji, gdy internet jest wykorzystywany do "prowadzenia agresywnego marketingu związanego z nielegalnie świadczonymi usługami finansowymi".
Zwraca uwagę, że szereg reklam odnoszących się do łatwego i szybkiego zysku, którym ulegają inwestorzy, pochodzi spoza UE. - Skuteczne ściganie karne takiej nieuprawnionej działalności jest w praktyce niemożliwe. Mając na uwadze te uwarunkowania, niezbędne jest sięgnięcie do środków niekonwencjonalnych, zapobiegających utracie środków finansowych przez obywateli – mówi Barszczewski.
Jak dodaje, takie rozwiązanie działa już w innych krajach np. we Francji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl