Specjalny plan naprawczy już został opracowany, teraz pora wcielić go w życie. - Najpóźniej za 4 lata Reebok ma być na plusie - powiedział prezes Adidasa Kasper Rorsted. Jego spółka córka od jakiegoś czasu przynosi bowiem głównie straty.
Rorsted udzielił wywiadu magazynowi "Focus". Postawił w nim ultimatum Reebokowi. - Stworzyliśmy plan naprawczy na najbliższe cztery lata. Wiemy co i kiedy ma zostać zmienione - powiedział szef Adidasa, cytowany przez niemiecki "Handelsblatt".
- Po tym czasie firma musi zacząć na siebie zarabiać i współtworzyć sukces całego koncernu - stwierdził.
Prace nad rentownością Reeboka trwają już jednak dłuższy czas. Zaczęło się kilka miesięcy temu od cięcia kosztów. Pracę w centrali firmy w Bostonie straciło 150 osób, a prawie połowa sklepów w Ameryce Północnej została zamknięta.
Skutki były już widoczne - obroty w pierwszym kwartale 2017 roku wzrosły o 13 proc. Na tym jednak nie koniec. - Jeszcze dużo pracy przed nami - zapowiedział Kasper Rorsted.
Adidas w ostatnim czasie bardzo mocno rozwinął sprzedaż internetową. Jego szef chce, by tą samą drogą poszła też amerykańska spółka-córka. Jako przykład podaje chociażby personalizację butów.
- Klient powinien mieć możliwość stworzenia takiego obuwia, jakie sobie wymarzył - zapowiedział Rorsted. - Mógłby je odebrać w salonie albo wybrać wysyłkę do domu. Wszystko w możliwie jak najkrótszym czasie.
To tylko nieliczne pomysły na to, jak wyciągnąć Reeboka z dołka. Szef Adidasa nie zdradził jednak, co stanie się z marką, jeżeli po 4 latach zysków nadal nie będzie.