- Było takie krótkie spotkanie kurtuazyjne ze świadkami w gronie kilku osób – tak o kulisach spotkania z byłym przewodniczącym KNF Markiem Chrzanowskim i Leszkiem Czarneckim mówił szef NBP Adam Glapiński.
Potwierdził, że brał w nim udział i podkreślił, że powstała po tym notatka w ramach wszystkich procedur. Zaznaczył, że nie ma nic do ukrycia – pisze Radio Zet.
Zobacz również: * *Ciemne chmury nad szefem NBP. Pytanie o przyszłość Adama Glapińskiego
- O ile pamiętam - to pan Czarnecki przedstawił swoje zobowiązania wobec swojego banku w ramach porozumienia, które zawarli z KNF. Taki sukces, takie uwieńczenie długich negocjacji i rozmów. Normalna, naturalna rzecz - stwierdził Glapiński.
Zobacz również: Afera KNF. Prezes NBP Adam Glapiński zapewnia: dymisji nie będzie
Przyznał również, że bardzo możliwe, że jest na taśmie Czarneckiego. - Z tego co słyszę przynajmniej od takiego adwokata, to być może wszystko w ogóle nagrywał (...).Jest bardzo możliwe, że i tę rozmowę nagrywał – zaznaczył.
Wcześniej dementował, jakoby miał podać się do dymisji. Stwierdził, że tego nawet nie rozważa.
Glapińskiego łączy się z aferą KNF, bo dobrze znał szefa Komisji i sam go protegował na to stanowisko, a godzinę po tym, jak Chrzanowski miał składać propozycje Czarneckiemu obaj poszli na spotkanie z szefem MBP.
Tam Glapiński miał powiedzieć Czarneckiemu, że szef KNF naświetlił mu sytuację bankiera i dobrze się o nim wyrażał. Jak pisze "GW", właściciel Getin Noble Banku mógł to odczytać jako sygnał, że Glapiński wie o wszystkim, a spotkanie "pieczętuje korupcyjną propozycję".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl