Jan Śpiewak złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez warszawskich urzędników podejmujących decyzje w sprawie reprywatyzacji.
Głośny działacz społeczny w swoim zawiadomieniu wskazuje na możliwość popełnienia przestępstwa przez byłego burmistrza dzielnicy Śródmieście Wojciecha Bartelskiego, a także byłego szefa Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcina Bajko i jego zastępcy.
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mieliśmy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą, która działała wspólnie z Maciejem M. Nie mam też najmniejszych wątpliwości, że odpowiedzialność za tę sprawę, w sensie politycznym, ponosi cała stołeczna Platforma Obywatelska - powiedział Śpiewak w wywiadzie dla portalu polskieradio.pl.
Śpiewak pozytywnie ocenił pierwszą decyzję komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. W poniedziałek komisja uchyliła reprywatyzację nieruchomości przy ulicy Twardej 8 i 10. - Decyzja o przyznaniu Maciejowi M. prawa użytkowania wieczystego została wydana z rażącym naruszeniem prawa procesowego - mówił przewodniczący komisji Patryk Jaki.
Śpiewak chciałby, aby konsekwencje prawne poniósł nie tylko starający się o przejęcie nieruchomości Maciej M., ale też ludzie, którzy mogli za nim stać. Uznał bowiem, że Maciej M. mógł pełnić jedynie rolę "słupa". - Tak funkcjonuje mafia. Wystawia się "słupa", który w razie wsypy bierze odpowiedzialność na siebie i idzie siedzieć - mówił.
Zobacz też: Zakaz handlu w niedziele. Sklepy chcą zmian w Kodeksie pracy
Jan Śpiewak stwierdził też, że jeszcze podczas trwania kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz zostaną jej postawione "poważne zarzuty prokuratorskie". Dodał, że przyszły prezydent Warszawy będzie musiał zająć się naprawą szkód, wyrządzonych przez obecne władze. Na pytanie, czy będzie się ubiegał o fotel prezydenta miasta, stwierdził, że jest gotowy do startu, ale decyzji jeszcze nie podjął.
PiS szykuje już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydent Warszawy - poinformował we wtorek poseł PiS Jan Mosiński. - To była wielka niegospodarność - mówił Mosiński w odniesieniu do decyzji w sprawie nieruchomości przy ulicy Twardej.