Niemcy nie wiedzą jeszcze, ile dokładnie pojazdów ze sfałszowanym oprogramowaniem zeszło z taśm hiszpańskich fabryk.
W opublikowanym komunikacie grupa Volkswagena wyraża przekonanie, że do niewielu seatów zamontowano ten system. Jednak informacja ta nie uspakaja pracowników fabryk. W tym roku, po raz pierwszy od początku kryzysu, przedsiębiorstwa te zaczęły przynosić zyski.
- To jest wielkie nieszczęście, z którym musimy sobie jak najszybciej poradzić - narzeka monter z fabryki w Martorell.
Z obliczeń związków zawodowych wynika, że hiszpańskie salony samochodowe sprzedały co najmniej 50 tysięcy seatów, skód, audi i volkswagenów z tym wadliwym oprogramowaniem.
Przed miesiącem wyszło na jaw, że fałszowany system zamontowano do 700 tysięcy seatów wyposażonych w silniki diesla o większej pojemności.