- Koalicji PO i PSL pozostawiła po sobie rozregulowany rynek pracy. Ich bezczynność była "cichym przyzwoleniem" dla agencji będących "wyzyskiwaczami pracowników tymczasowych" - powiedział w poniedziałek poseł PiS Jan Mosiński. Zmieniona ustawa dotycząca pracowników tymczasowych wejdzie w życie 1 czerwca.
Według posła Jana Mosińskiego, pochodząca z lipca 2003 r. i obowiązująca jeszcze ustawa o zatrudnianiu pracowników tymczasowych stała się narzędziem wyzysku pracownika. - Nie podejmowanie żadnych działań przez osiem lat rządów koalicji PO-PSL upoważnia do postawienia tezy, że opieka nad pracownikami tymczasowymi była opieką teoretyczną, tak samo, jak teoretyczne było za ich czasów państwo polskie - powiedział poseł na konferencji prasowej w Kaliszu.
Mosiński, jako przewodniczący podkomisji stałej do spraw rynku pracy i członek sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, koordynuje prace związane ze zmianą ustawy o zatrudnieniu pracowników tymczasowych. Poinformował, że nowe zapisy szczególną ochroną obejmą kobiety ciężarne, a wprowadzenie surowych kar wyegzekwuje przestrzeganie prawa przez pracodawców.
- W rezultacie wprowadzonej zmiany kobieta w ciąży wykonująca pracę tymczasową, której umowa uległaby rozwiązaniu po upływie 2-go miesiąca ciąży, będzie miała, z mocy prawa, przedłużoną umowę do dnia porodu. To oznacza także, że część kobiet nabędzie prawo do zasiłku macierzyńskiego, którego nie miałyby, gdyby w dniu porodu nie były zatrudnione - powiedział Mosiński. Dodał, że obecnie pracownik tymczasowy jest tak "obsługiwany" przez agencje, aby nigdy nie nabył prawa do zatrudnienia stałego.
Nowa ustawa wprowadza karę grzywny od 1 tys. do 30 tys. zł za naruszenie limitów czasowych pracy tymczasowej. - Czyli pracownik na umowie tymczasowej nie będzie mógł pracować dłużej niż 36 miesięcy - wyjaśnił poseł.
Na agencje tymczasowego zatrudnienia będą nakładane też kary od 3 tys. do 100 tys. zł za nielegalne świadczenie usług w postaci zatrudniania oraz za naruszanie prawa wobec osób zatrudnionych tymczasowo.
Dodatkowo, po zmianach, agencja będzie musiała posiadać lokal. - Do tej pory było tak, że agencja rejestrowała swoją działalność mając wirtualna siedzibę - powiedział Mosiński.
Pracodawca, do którego agencja kieruje pracowników tymczasowych, będzie też musiał prowadzić ewidencję osób wykonujących u niego pracę tymczasową na podstawie umów o pracę oraz na podstawie umów prawa cywilnego. - To rozwiązanie ma ułatwić kontrole Państwowej Inspekcji Pracy - powiedział poseł.
Mosiński przypomniał, że Państwowa Inspekcja Pracy i NSZZ "Solidarność" za czasów poprzedniego rządu zgłaszały postulaty dotyczące pilnego wprowadzenia zmian w ustawie. - Ówczesna większość parlamentarna PO i PSL jednak przepuszczała tego rodzaju inicjatywy przez polityczną niszczarkę - podsumował poseł PiS.
Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest ponad 6,5 tysięcy agencji zatrudnienia, które zatrudniających ponad 800 tys. pracowników do prac tymczasowych. Nowelizacja ustawy o zatrudnieniu pracowników tymczasowych zacznie obowiązywać 1 czerwca 2017 roku.