Rozwój kin to w ostatnich latach był argument za tym, że Agora jednak może się rozwijać i ma szanse na zyski. Tak było aż do teraz. Drugi kwartał to kinowa porażka, choć Agorze udało się wyjść na mały plus. Tylko dzięki sprzedaży Stopklatki.
Agora miała 0,34 mln zł skonsolidowanego zysku netto w drugim kwartale 2018 r. I to tylko dzięki pozbyciu się udziałów w Stopklatce z czego było 26,7 mln zł zysku. Regularna działalność grupy medialnej przynosi straty.
Gdyby nie sprzedaż Stopklatki, to drugi kwartał byłby trzeci najgorszy w historii spółki. Strata operacyjna wyniosła 22,8 mln zł wobec 6,8 mln zł zysku rok wcześniej. Strata EBITDA wyniosła 2,4 mln zł wobec zysku 31,4 mln zł rok wcześniej. Spadły też przychody do 258 mln zł z 283 mln zł rok temu.
Przy analizie wyników drugiego kwartału najbardziej rzuca się w oczy spadek przychodów kin. Sprzedaż biletów spadła o 19,5 proc. w porównaniu z ub. rokiem, a sprzedaż barowa o 21,1 proc. Tylko reklam w kinach sprzedało się więcej o 1,8 proc.
Agora tłumaczy to spadkiem frekwencji w polskich kinach. Faktycznie - hit kwartału przed rokiem, czyli „Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara” miała 1,3 mln widzów, a w tym roku najlepszy Deadpool 2 zaledwie 759 tys. Najwyraźniej dużo lepsza pogoda nie zachęca do przesiadywania w nawet klimatyzowanych salach przed ekranem, a i przeboje kinowe są jakoś mniej przebojowe.
Dodatkowo w kinach Helios frekwencja spadała szybciej niż na całym rynku. Kupiono blisko 1,9 mln biletów, czyli o 21,0 proc. mniej niż rok temu, a rynkowy spadek frekwencji wyniósł 15,7 proc. - podaje spółka.
A pracownikom kin trzeba płacić. I to więcej niż przed rokiem. Wydatki na to wzrosły w kinach Helios o 1,6 proc. w drugim kwartale. W rezultacie segment „Film i książka” w Agorze miał stratę operacyjną 9,8 mln zł. Strata EBITDA wyniosła 2,6 mln zł.
Ale to nie kina najbardziej dobijają Agorę, tylko zwijający się pod naporem internetu segment prasowy. Przychody ze sprzedaży gazet i czasopism spadły o 13 proc. do zaledwie 55 mln zł w drugim kwartale.
Cięcie magazynów
Kompletną porażką drugi kwartał zakończył się dla magazynów Agory. Wartość sprzedaży egzemplarzowej spadła o aż 36 proc. do zaledwie 1,8 mln zł, a sprzedaż reklam w magazynach o 27 proc. do 4,3 mln zł. To już przychody „śladowe”.
Spółka zrezygnowała z wydawania tytułów "Dom&Wnętrze" i "Magnolia", sprzedała prawa do wydawania "Świata motocykli". Ale i miesięcznik "Wysokie Obcasy Ekstra" zmniejszył sprzedaż do 54 tys. egzemplarzy z 57 tys. rok temu.
Wolniej niż magazyny traci czytelników „Gazeta Wyborcza”, choć spadek o 10 proc. rok do roku przychodów z egzemplarzy i 11 proc. z reklam to zapewne nie powód do oczekiwania końca problemów. Sytuację ratuje się zwolnieniami pracowników (spadek kosztów o 4 proc. rdr), redukcją kosztów druku (-9 proc.) oraz reprezentacji i reklamy (-20 proc.).
Ale i to nie pomaga. Strata operacyjna w tym segmencie w drugim kwartale wyniosła 16,5 mln zł, wobec zysku 3,9 mln zł rok temu.
- W drugim kwartale 2018 r. segment "Prasa" odnotował niższy wynik w porównaniu do analogicznego okresu 2017 r., głównie ze względu na utworzenie odpisów na należności od jednego z kontrahentów w kwocie 15,6 mln zł - podała money.pl Nina Graboś, dyrektor komunikacji korporacyjnej Agory. - Dodatkowo, wynik segmentu obciążyła rezerwa restrukturyzacyjna w wysokości 2,2 mln zł. Gdyby wyeliminować te czynniki wynik segmentu "Prasa" byłby pozytywny - wskazała.
Ostatecznie jedynymi obszarami, gdzie jeszcze są zyski w działalności Agory to reklama zewnętrzna, internet i radio. Ale i tu rewelacji nie ma.
Tylko radio zwiększa zyski
Przychody firmy outdoorowej AMS co prawda wzrosły o 5 proc. rdr, ale koszty rosły szybciej. Na pracowników wydano o 11 proc. więcej niż przed rokiem. Zawiniły też wyższe koszty „czynszów oraz bieżącej eksploatacji w efekcie rozwoju oferty AMS w obszarze nośników cyfrowych” - podaje spółka. To wszystko zbiło wynik operacyjny segmentu o 12 proc. do 10,7 mln zł.
Podobnie wygląda sytuacja w obszarze internetu. Przychody wzrosły o 11 proc., ale szybciej rosły koszty (+14 proc.). Tu mniej zaważyły wyższe koszty wynagrodzeń, ale wydatki na usługi obce, czyli konkretnie dzierżawa powierzchni reklamowych w spółce Yieldbird.
Jedyną działalnością Agory, która może się pochwalić wzrostem zysku jest radio. Przychody wzrosły co prawda tylko o 5 proc., ale udało się utrzymać w ryzach koszty (+1 proc.). W rezultacie zysk operacyjny poszedł w górę o 21 proc. do 5,8 mln zł.
Na 30 czerwca grupa dysponowała środkami pieniężnymi w wysokości 161,0 mln zł, na które składały się gotówka i jej odpowiedniki w wysokości 43 mln zł (kasa, rachunki i lokaty bankowe) oraz 118 mln zł zainwestowane w krótkoterminowe papiery wartościowe. Spółka ma więc jeszcze pieniądze, żeby przetrwać trudne chwile.
Zadłużenie kredytowe grupy wyniosło 89 mln zł (w tym zadłużenie zewnętrzne spółki Helios obejmujące kredyty bankowe i zobowiązania z tytułu leasingu finansowego w wysokości 60,5 mln zł).
Rynek reklamy pójdzie w górę. Ale nie w gazetach
Agora podwyższyła swoje szacunki dotyczące wzrostu wartości rynku reklamy w Polsce do 3,5-5,5 proc. z 2,4 proc. oczekiwanych w marcu, podała spółka. To duża zmiana od ubiegłego roku, gdy rynek rósł w tempie dwuprocentowym.
Według szacunków Agory w drugim kwartale wartość wydatków reklamowych ogółem w Polsce wyniosła ok. 2,5 mld zł i wzrosła o 8 proc. rdr.
Szacunki dotyczące wzrostu rynku reklamy w TV wzrosły do 4-6 proc. rdr (wcześniej oczekiwano 1-3 proc.), reklamy w internecie do 8%, a w radiu o 3-5 proc. (wcześniej oczekiwano 1-3 proc.). W reklamie zewnętrznej Agora spodziewa się wzrostu o 1-3 proc.
Spaść ma wartość rynku reklamy w segmencie magazynów - o 6-8 proc. oraz dzienników - o 8-10 proc.
Rynek reklamy kinowej ma wzrosnąć o 0-2 proc. rdr. Wcześniej Agora oczekiwała wzrostu o 4-6 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl