Nawet setki tysięcy złotych oszczędzą nabywcy najdroższych samochodów dostępnych na polskim rynku, jeśli w życie wejdą proponowane przez rząd radykalne zmiany w podatku akcyzowym od samochodów. Najbardziej stracą ci, którzy będą chcieli kupić kilkunastoletnie samochody z silnikami o pojemności ponad 4 litrów. Ministerstwo Finansów liczy na to, że dzięki nowym stawkom i zasadom naliczania akcyzy, budżet zyska setki milionów złotych rocznie.
Opracowana przez resort finansów reforma akcyzy od samochodów zakłada odejście od obliczania tego podatku w oparciu o wartość samochodu. Zamiast obecnych stawek 3,1 proc. (silniki do 2 l) oraz 18,6 proc. (powyżej 2 l), wprowadzone mają być sztywne kwotowe stawki, których wartość będzie zależeć od wieku samochodu i pojemności silnika.
W połowie listopada projektem zajmie się Senat, a nowe przepisy mają obowiązywać już od 1 stycznia. Ministerstwo szacuje, że zmiana stawek akcyzy spowoduje, że wpływy podatkowe z tego tytułu wzrosną z 1,9 mld zł w 2015 r. do 2,4 mld zł rocznie.
Nowa akcyza ma zniechęcać do sprowadzania starych samochodów i promować zakup nowych samochodów. Akcyzą zostaną objęte teraz wszystkie samochody o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony, także ciężarowe. Zupełnie z niej zwolnione mają być auta elektryczne, natomiast w przypadku hybryd stawka podatku ma być pomniejszana o taką część łącznej mocy auta, jaką wytwarza silnik elektryczny.
Zmiana stawek akcyzy w przypadku najpopularniejszych nowych samochodów z silnikami o pojemności 2 litrów nie wpłynie znacząco na ich cenę. Z drugiej strony, radykalnie zmniejszy się obciążenie akcyzą drogich samochodów z dużymi silnikami. Nabywcy takich pojazdów nie zapłacą bowiem więcej niż 12 644 zł, niezależnie od wartości auta.
W jaki sposób zmiana stawek wpłynie na cenę typowych samochodów sprowadzanych zza granicy, przedstawiamy w poniższej tabeli. Pokazujemy też jak nowe przepisy wpłyną na cenę typowego nowego samochodu. Dla porównania, obliczamy stawkę akcyzy dla ultraluksusowego modelu klasy SUV.