Według danych potwierdzonych przez dowództwo sił amerykańskich, w bezpośredniej walce zginęło dotychczas 12 żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej, w tym 10-ciu podczas ciężkich walk pod Nassiriją. Kolejnych 16-tu po tej bitwie uznano za zaginionych. Zaginęło również dwóch pilotów zestrzelonego śmigłowca Apache oraz dwóch Brytyjczyków na południu Iraku.
Dziś brytyjskie dowództwo poinformowało o pierwszym zołnierzu brytyjskim, który zginął w bezpośrednich walkach.
Irakijczycy twierdzą, że znaleźli ciała co najmniej 25-ciu marines, ale w telewizji pokazali tylko 8 ciał. Pojmano też co najmniej pięcioro jeńców amerykańskich.
25-ciu żołnierzy sił sojuszniczych zginęło nie z winy Irakijczyków. W dwóch wypadkach śmigłowców śmierć poniosło 14-tu Brytyjczyków i 5-ciu Amerykanów. Kolejnych dwóch Brytyjczyków straciło życie, kiedy w ich samolot Tornado trafił amerykański pocisk antyrakietowy Patriot. W trzech wypadkach samochodowych zginęło trzech amerykańskich marines, a trzech zostało rannych. Kolejny Amerykanin został zabity, a 15-tu nastepnych odniosło obrażenia w obozie wojskowym w Kuwejcie, wskutek zamachu dokonanego przez jednego z żołnierzy amerykańskich.
7-miu rannych żołnierzy amerykańskich przetransportowano do bazy Ramstein w Niemczech.
Dotychczas potwierdzone zostały informacje o dwóch zabitych dziennikarzach - Australijczyk zginął w zamachu bombowym w irackim Kurdystanie, a korespondent brytyjskiej stacji telewizyjnej ITN Terry Lloyd dostał się pod ostrzał na drodze do Basry.