Prawie 9,4 mld zł wyniosły na koniec września długi alimentacyjne należące do 282,3 tys. dłużników - wynika z danych Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Z roku na rok zobowiązania rodziców wobec dzieci rosną. – W Polsce panuje przyzwolenie społeczne na niepłacenie alimentów – uważa Katarzyna Tatar ze stowarzyszenia „Alimenty do nie prezenty”.
Wśród dłużników alimentacyjnych zdecydowanie dominują mężczyźni - jest ich aż 95 proc. Najczęściej na utrzymanie dzieci łożą ojcowie w wieku 35-44 lat oraz w wieku 45-54 lat. Łącznie w bazie BIG InfoMonitor jest 282,3 tys. dłużników, którzy są winni swoim dzieciom w sumie niemal 9,4 mld zł. Dług jest już tak wysoki, że można by za te pieniądze zbudować prawie 5 Stadionów Narodowych - warszawska arena kosztowała bowiem prawie 2 mld zł.
Dlatego stowarzyszenie „Alimenty do nie prezenty” do 24 grudnia zbiera podpisy pod apelem o poprawienie ściągalności alimentów, czemu miałoby służyć m.in. poprawienie obowiązującego prawa.
- Problemem jest także zatrudnianie na czarno, dlatego próbujemy dotrzeć do pracodawców i przekonać ich, by dawali legalną pracę rodzicom, którzy płacą alimenty. Bo dzięki temu będą mogli utrzymywać własne dzieci – wyjaśnia Katarzyna Tatar.