Być może jeszcze w tym roku zakończą się prace nad podatkiem od usług cyfrowych dla największych firm działających w Unii Europejskiej. Zakłada on, że firmy internetowe zapłacą podatek tam, gdzie zarabiają, a nie tam, gdzie są zarejestrowane. Do czasu opracowania ostatecznych przepisów, w okresie przejściowym, ma obowiązywać podatek obrotowy w wysokości 3 proc. Miałby objąć koncerny, których obroty przekraczają 750 mln euro w skali globalnej lub 50 mln euro w skali unijnej – informuje "Rzeczpospolita".
Wiele firm jest zdania, że zobowiązanie ich do płacenia podatku obrotowego doprowadzi do podwójnego opodatkowania.
- Naszym zdaniem podatek od usług cyfrowych nie uwzględnia sytuacji lokalnych firm, które prowadzą działalność w jednym państwie UE i płacą w nim należycie podatki – powiedział Paweł Klimiuk, dyrektor komunikacji korporacji korporacyjnej Allegro.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że firma w 2017 r. miała prawie 1,57 mld zł obrotów, 380 mln zł zysku i zapłaciła 72 mln podatku. W jej przypadku 3-proc. podatek obrotowy to blisko 47 mln zł dodatkowych obciążeń.
Zdaniem Klimiuka doprowadzi to do podwójnego opodatkowania osiąganych dochodów: raz podatkiem dochodowym od osób prawnych, a do tego podatkiem od niektórych usług cyfrowych.
- W efekcie europejskim firmom cyfrowym będzie jeszcze trudniej konkurować z ich globalnymi konkurentami – konkluduje.
Wraz z 15 innymi europejskimi firmami internetowymi, Allegro sygnowało list, który w ubiegłym tygodniu trafił do 28 unijnych ministrów finansów. Korporacje apelują o rezygnację z inicjatywy – informuje "Rz". Ostrzegają, że konieczność zapłaty kolejnej daniny pozbawi firmy części kapitału, przez co trudniej będzie im konkurować z amerykańskimi gigantami.
Pod listem podpisały się też m.in. Spotify, Booking.com i Zalando.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl