Sąd zdecydował się na areszt, bo zagrożenie wysoką karą mogłoby skłonić podejrzanych do ucieczki z kraju. Sprawa związana jest z aferą GetBack. Altus TFI miał odsprzedać inną firmę, po cenie zawyżonej o około 160 mln zł.
Swoją decyzją sąd zgodził się z wnioskiem Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Jak już pisaliśmy w money.pl, w piątek CBA zatrzymało byłych członków zarządu Altus TFI S.A. Spółka w oficjalnym komunikacie zapewniała, że nie ma to wpływu na jej bieżącą działalność, a zarzuty są bezpodstawne.
Jednak jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, decyzja o areszcie wynika zobaw matactwa, a zarzuty sa poważne. Dotyczą przestępstw gospodarczych, które miałyby wyrządzić GetBack poważne szkody między październikiem 2016 r., a sierpniem 2017 r.
Sprawa dotyczy sprzedaży Altus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych GetBackowi firmy trzeciej za ponad 207 mln zł. Tym czasem w ocenie prokuratorów, była ona warta zaledwie 47 mln zł. Co ważne dla śledztwa i procesu w ocenie prokuratury aresztowani doskonale wiedzieli o tym jaka jest realna wartość.
Choć nie w komunikatach nie padła nazwa funduszu, wiadomo, że w połowie ubiegłego roku akcje EGB Investments sprzedało Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Altus. Transakcja opiewała na prawie 208 mln zł.
A to nie jedyna wątpliwa transakcja. GetBack później spłacił również dług tej firmy w wysokości blisko 80 mln zł.
Dlatego też w związku z tym zatrzymaniem prokuratura postawiła też dodatkowe zarzuty w byłemu już szefowi GetBack Konradowi K. Były dyrektor zarządzający GetBack i były członek zarządu Markowi P. postawi je w najbliższych dniach.
Przestępstwa zarzucane mężczyznom zagrożone są karą 10 lat więzienia. W przypadku wyroku skazującego oskarżonym grozi również przepadek korzyści uzyskanych z tego przestępstwa.
Jeszcze w piątek zarząd spółki Altus wydał oficjalne stanowisko w sprawie zatrzymań: "Jesteśmy przekonani, że postawione zarzuty są bezpodstawne, a Piotr Osiecki i Jakub Ryba (zgodzili się na podawanie nazwiska - red.) nie popełnili żadnego przestępstwa. Obaj są osobami o nieposzlakowanej reputacji i dołożą wszelkich starań, by sprawę wyjaśnić i zostanie ona ostatecznie wyjaśniona i umorzona."
Jak zaznaczył zarząd, obaj nie są już członkami zarządu spółki. Piotr Osiecki złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej firmy. Jednak, co podkreśla w oświadczeniu zarząd Altusa, zatrzymania nie mają żadnego wpływu na bieżącą działalność spółki.
"Aktualnie Altus TFI S.A. posiada kompetentne i zgodnie z prawem powołane osoby zarządzające działalnością spółki" - czytamy w oświadczeniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl