Nieodpowiedni system wynagrodzeń i ignorowanie zdrowia pracowników -to zarzuty, które stawia biegły sądowy Amazonowi. Firma twierdzi, że ta opinia nie ma potwierdzenia w rzeczywistości.
”Podyktowane zyskiem ekonomicznym z pominięciem podstawowych kwestii bezpieczeństwa pracy” - tak o warunkach pracy w centrach logistycznych Amazona pisze biegły ds. BHP, inż. Jarosław Łucka. To kolejna opinia krytyczna na temat giganta, działającego w Polsce, do której dotarła ”Gazeta Wyborcza”.
Opinia została przygotowana dla sądu pracy jako uzupełnienie poprzedniej, którą próbował podważyć Amazon. Sąd zapytał o zdanie także biegłą ds. medycyny pracy Beatę Ziemską.
Eksperci mają uwagi do 10,5-godzinnej zmiany, podczas które pracownicy muszą zrobić 20 km, chodząc między regałami. Wyśrubowane normy zmuszają pracowników do spakowania 2 tys. produktów dziennie – pisze "Wyborcza".
Prócz tego brak odpowiedniej liczby miejsc do odpoczynku siedzącego, niewielka liczba toalet, brak dostępu do światła dziennego, przedłużony czas pracy i brak konsultacji ze związkami.
Czytaj również: "Gdyby nie było im z nami dobrze, pracowaliby już u konkurencji". Amazon odpiera zarzuty
Amazon również i tę opinię uważa za niezgodną z rzeczywistością i „pozbawioną podstaw faktycznych”. Jak przekonuje w piśmie do "Wyborczej" rzeczniczka firmy w Polsce Marta Rzetelska, Amazon dąży do ich sprostowania.
Jesteś pracownikiem Amazona? Opowiedz nam o swojej pracy na dziejesie.wp.pl