Przed ambasadą Chin w Warszawie przedstawiciel Amnesty International zorganizowali happening ku czci ofiar masakry na Placu Tienanmen w Pekinie. Dziś mija 14 lat od tej tragedii.
Amnesty International zorganizowała happening, by pokazać, że pamięć o ofiarach masakry jest wciąż żywa. Uczestnicy happeningu zbudowali symboliczny mur, na którym wypisali kilka dat, upamiętniających najdramatyczniejsze wydarzenia ostatnich lat. Na murze wypisano daty: Pekin 1989, Sarajewo 1992, czy Nowy Jork 2001. Odsłonięto również na dzisiejszą noc pamiątkową tablicę, pod którą zapłonęły znicze. W happeningu wzięła udział Joanna Szczepkowska. Aktorka apelowała: "O tych, którzy zginęli, pamiętajmy, o tych, którzy zagięli pytajmy".
Organizatorzy happeningu przygotowali również pokaz slajdów oraz sztuki walki tai chi. Uczestnicy happeningu zamierzają całą noc czuwać pod ambasadą.
14 lat temu w nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku na Plac Niebiańskiego Spokoju - Tienanmen w Pekinie wjechały czołgi. Na Placu tysiące chińskich studentów demonstorwały przeciwko komunistycznemu reżimowi. Czołgi rozgromiły tłumy zebrane na placu. Zginęło wówczas około 2 tysięcy osób, a setki osób do dziś nie odzyskały wolności.