Wiedzy o działaniach służb w tej sprawie nie miał też drugi funkcjonariusz ABW, który stanął w poniedziałek przed komisją śledczą.
Zakończyły się przesłuchania komisji śledczej ds. Amber Gold. W roli świadków przesłuchano dwóch funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Opinia publiczna nie poznała ich nazwisk, bo zostały one utajnione. Twarze były zaciemnione, a głos zniekształcony.
Pierwszy świadek, któremu komisja nadała numer 13, przekonywał, że nie wie nic na temat prac ABW w związku z aferą Amber Gold ponad to, co jest powszechnie znane z mediów. Wskazał, że latach 2011-2012 był oddelegowany do departamentu informacji finansowej w Ministerstwie Finansów. Tam też nie wykonywał żadnych czynności ani nie konsultował sprawy.
*Czytaj więcej: *Afera Amber Gold. Tajna notatka ABW na miesiąc utknęła w kancelarii prezydenta Komorowskiego
Przyznał, że według jego ogólnej wiedzy były przesłanki do blokady pieniędzy przekazywanych przez spółki związane z Amber Gold, ale z takim wnioskiem powinna zwrócić się prokuratura. Tak było w innych przypadkach. Tego jednak nie zrobiła.
Przewodnicząca Małgorzata Wassermann przypomniała, że tylko między 2010 rokiem a połową 2012 roku między spółkami Amber Gold przetransferowano około 1,6 mld zł poprzez około 3,5 tys. transakcji.
O godzinie 14:00 Komisja Śledcza przesłuchała świadka nr 14, czyli dyrektora delegatury stołecznej ABW. Tu również nie pojawiły się żadna nowe, przełomowe informacje w sprawie. W trakcie przesłuchania przyznał m.in., że rekomendował przekazanie informacji dotyczących Amber Gold do Prokuratora Generalnego.
Świadek zaprzeczył, aby rozmawiał ze swoimi przełożonymi o fakcie zatrudnienia Michała Tuska w spółce OLT Express. Dowiedział się o tym z mediów. Nie uznał tego faktu za istotną informację, dlatego też nie zlecił swoim podwładnym pozyskania dodatkowych informacji na ten temat.
Podobnie jak poprzedni świadek, nie przypominał sobie prowadzenia żadnych wątków korupcyjnych dotyczących urzędników państwowych w kontekście sprawy. Komisja wskazała jednak, że zupełnie inny obraz wyłania się z dokumentacji, którą dysponuje.
W dotychczasowych przesłuchaniach wielokrotnie wskazywano na przecieki z ABW w związku z prowadzeniem śledztwa w sprawie Amber Gold. Świadek przyznał, że o żadnym wycieku informacji nie wie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl