Amerykańska firma chce - jako pierwsza w USA - wszczepiać swoim pracownikom mikroczipy. 1 sierpnia w siedzibie Three Square Market ma się odbyć "chip party". Internauci nie są tym zachwyceni.
Three Square Market to niewielki operator maszyn do sprzedaży przekąsek i napojów z miasteczka River Falls w stanie Wisconsin.
Firma spodziewa się, że na dobrowolne wszczepienie czipa zdecyduje się ponad 50 z 85 jej pracowników. Chip typu RFID (system identyfikacji radiowej) umieszczony pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym będzie działać jak każde inne urządzenie NFC, np. zbliżeniowe karty płatnicze.
Pracownicy będą mogli w ten sposób odblokowywać drzwi, logować się do komputerów czy dokonywać zakupów w firmowym kiosku z żywnością.
- Dla nas technologia czipów to kolejny krok w rozwoju systemów płatności - mówi Todd Westby, prezes Three Square Market.
Przedstawiciele firmy zapewniają, że czujnik nie jest wyposażony w funkcję lokalizacji GPS.
- To właściwie taki sam czip, jak ten w karcie kredytowej - powiedział Tony Danna z Three Square Market.
Zapewnił, że zainstalowanie nadajnika i jego usunięcie jest łatwe i szybkie.
- Trwa to dwie sekundy. Włożenie czipa pod skórę jest jak ukłucie strzykawki przy zastrzyku, a wyjęcie go - jak wyjęcie drzazgi - wyjaśnił.
Zapowiedź zaczipowania pracowników pojawiła się na stronie firmy 20 lipca. Od tego czasu operatora zalała fala negatywnych komentarzy i ocen w internecie. Internauci zarzucają jej szefom traktowanie pracowników jak zwierzęta oraz satanistyczne skłonności. Średnia ocen Three Square Market w Google wynosi obecnie 1,0.