Polska od lat zabiega o zniesienie amerykańskich wiz dla Polaków. - Temat jest skomplikowany i uzależniony od wielu czynników zewnętrznych. Czy pojawi się na spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem - zobaczymy - stwierdził w poniedziałek rzecznik prasowy prezydenta Krzysztof Łapiński.
Łapiński pytany w radiu Tok FM, czy w trakcie spotkania prezydenta Dudy z Donaldem Trumpem, do którego dojdzie w czwartek, zostanie poruszona kwestia zniesienia wiz dla Polaków, odparł, że podczas rozmów będą poruszane "najważniejsze sprawy bezpieczeństwa szeroko rozumianego, także bezpieczeństwa militarnego czy energetycznego".
- Czy temat wiz się pojawi - zobaczymy. Myślę, że po tym spotkaniu będzie oświadczenie dla mediów obu prezydentów i wszystko będzie jasne, co zostało poruszone - zaznaczył minister.
Łapiński podkreślił, że temat wiz jest skomplikowany i uzależniony od wielu czynników zewnętrznych. - Znamy te mechanizmy, które powodują, że wobec jakiegoś kraju można znieść ruch wizowy. Czy ten temat się pojawi? Może tak, może nie - mówił rzecznik prezydenta.
Pod koniec września ub.r. Donald Trump, wówczas republikański kandydat na prezydenta USA, na spotkaniu z przedstawicielami Polonii w Chicago zapewnił, że jeżeli wygra wybory, to zajmie się sprawą zniesienia amerykańskich wiz dla Polaków już w pierwszych tygodniach po objęciu urzędu.
Deklaracja taka padła na zamkniętym spotkaniu z udziałem przedstawicielami organizacji polonijnych przed wygłoszeniem przez Trumpa przemówienia w siedzibie Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA) w Chicago.
Niestety były to słowa rzucone na wiatr. Trump ograł amerykańską Polonię i wiz nie zniósł. Termin realizacji obietnicy upłynął 3 lutego - również o 18.02 czasu polskiego.
Na zniesienie wiz Polska czeka od lat
Dlaczego Polacy od zawsze chcą zniesienia wiz? Bo samo posiadanie jej w paszporcie nie gwarantuje wjazdu do Stanów Zjednoczonych.To droga pieczątka, która nie daje żadnej pewności, że nasza noga stanie na amerykańskiej ziemi. Wiza to potwierdzenie, że podanie wizowe zostało rozpatrzone przez konsula. Tym samym posiadacz tego dokumentu może podróżować do punktu granicznego (na lotnisku, w porcie, na granicy lądowej) i tam ubiegać się o zezwolenie na wjazd. Ale nic więcej.
Od woli amerykańskiego urzędnika imigracyjnego zależy, czy ostatecznie wjedziemy do Stanów Zjednoczonych, czy zawróci nas do kraju. Ten sam urzędnik decyduje też, jak długo może trwać dany pobyt.
Ale wiza to nie tylko niepewność wjazdu. To również koszty. W tej chwili wiza służbowa i turystyczna kosztują 160 dolarów. W przeliczeniu na złote jest to 637 zł. Płaci się zawsze - bez znaczenia, czy wiza zostanie wydana, czy nie.
Według danych amerykańskiego urzędu statystycznego (U.S. Census Bureau), wśród 320 mln mieszkańców USA, osób pochodzenia polskiego jest 9,2 mln. Daje im to ósme miejsce wśród największych grup etnicznych. Nic więc dziwnego, że do tej grupy co wybory uśmiecha się każdy kandydat na prezydenta. Trump nie był oryginalny. Obietnicę złożył we wrześniu podczas spotkania w Chicago.
Trump a sprawa NATO
Łapiński pytany, czy prezydent Duda chciałby, aby Trump wygłosił "krzepiące" zdanie w stosunku do partnerów z Unii Europejskiej dotyczące roli NATO, podkreślił, że NATO jest ważne dla Stanów Zjednoczonych i dla prezydenta Trumpa.
Zdaniem Łapińskiego, jeśli Trump miał w trakcie kampanii wyborczej wypowiedzi, "które były trochę krytyczne do NATO", to dlatego, że w jego opinii "jest za mało pieniędzy przeznaczanych przez europejskie państwa na wspólna politykę obrony czy na Sojusz". Według Łapińskiego Trump mówił, że "są nowe wyzwania, do których NATO nie zawsze przystaje", co oznacza, że "jego oczekiwania wobec NATO są większe i dużo dalsze, niż dzisiaj".
- Myślę, że ma prawo prezydent kraju, który najwięcej płaci na NATO, którego armia jest największą armią NATO-wską, mówić swoim europejskim partnerom: "my spełniamy swoje zobowiązania, oczekujemy, że tak samo będzie po waszej stronie" - powiedział rzecznik prasowy prezydenta.