Amica nie traci zainteresowania pozyskaniem hiszpańskiej marki Fagor, choć jeszcze w marcu padły w tej sprawie wydawałoby się definitywne słowa prezesa Jacka Rutkowskiego: "Oferta jest nieważna, czas minął". Nie jest to już jednak oficjalnie jedyna opcja dla spółki.
Amica "nadal chce być gotowa do wydatkowania środków na akwizycje" - wynika ze słów wiceprezesa Wojciecha Kocikowskiego.
- Interesujemy się wieloma markami w Europie i Fagor jest jedną z opcji, ale nie jest jedyną i nie jest najbliżej - powiedział Kocikowski podczas konferencji prasowej. - Jest kilka tematów, które od dłuższego czasu się toczą, może coś nas tutaj zaskoczy. Nawet płatność dywidendy nie jest wielka, bo ciągle chcemy mieć miejsce na wydatkowanie środków na większe inwestycje - dodał.
Zobacz też: Jedyny taki magazyn. Amica uruchomiła inwestycję za 57 mln zł
Prawie 100 mln zł, czyli aż jedną ósmą kapitałów własnych spółka już od roku trzyma w płynnych środkach pieniężnych, co wskazuje na gotowość do szybkiej transakcji. Na dywidendę spółka chce przeznaczyć zaledwie 23,3 mln zł z ponad 150-milionowego rekordowego zysku z ubiegłego roku.
70 mln zł mają pochłonąć tegoroczne inwestycje, czyli mniej niż w ub. roku. Największą będzie linia do produkcji piekarników, która wystartuje jesienią. Pozostałe inwestycje mają być głównie odtworzeniowe - wyjaśnił Kocikowski.
Podbój Europy
Największy polski producent AGD, a konkretnie głównie kuchni i piekarników, 74 proc. przychodów w tym roku osiągnął na ponad 50 rynkach zagranicznych, w tym przede wszystkim na zachodzie Europy (43 proc. przychodów).
Swoje wyroby sprzedaje m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Skandynawii i Francji pod markami Gram, Hansa, CDA i Sideme.
Wśród rynków, na których Amica chciałaby zaistnieć lub zwiększyć swoją obecność wiceprezes wymienił przede wszystkim Hiszpanię, Włochy i Benelux.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl