Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Po naszej publikacji: wojsko może uratować dzieło życia polskich naukowców

174
Podziel się:

Posłowie Kukiz’15 pytają panią premier, czy rząd zainteresowany jest podtrzymaniem w polskich rękach technologii, która mogła zrewolucjonizować światową elektronikę. Stworzyła ją polska spółka Ammono. Dwa lata temu jednak upadła, a syndykowi nie udaje się jej sprzedać. Lada chwila wielkie odkrycie polskich naukowców wyląduje na złomie. Chyba, że skusi się na nie resort obrony.

dr Robert Dwiliński
dr Robert Dwiliński

Czy rząd zainteresowany jest podtrzymaniem w polskich rękach technologii, która mogła zrewolucjonizować światową elektronikę? O to pytają panią premier posłowie Kukiz'15 po publikacji money.pl. Chodzi o technologię polskiej spółki Ammono. Dwa lata temu upadła i lada chwila wielkie odkrycie polskich naukowców wyląduje na złomie. Chyba, że... skusi się na nie Polska Grupa Zbrojeniowa. Zdaniem MON technologia Ammono może mieć duży potencjał w modernizacji polskiej armii - dowiedział się money.pl. To ostatnia deska ratunku.

Polacy mieli doprowadzić do rewolucji w elektronice. Prestiżowy amerykański magazyn pisał o nich, że to przyszli multimilionerzy. To był 2010 rok. Dziś ich dziecko – Ammono - walczy o życie. To już ostatnie tchnienie. Za kilka miesięcy prawdopodobnie firma zostanie rozebrana na części, budynki sprzedane, unikalne na skalę światową maszyny wylądują na złomie, a patenty zostaną sprzedane za granicę. Nadzieją przez chwilę była Grupa Azoty, ale...

- Byliśmy naiwni. Ludzie zarządzający kluczowymi spółkami Skarbu Państwa nie potrzebują nowych wyzwań – mówił w styczniu money.pl dr Robert Dwiliński, współzałożyciel Ammono.

Po tym, jak opublikowaliśmy jego historię – historię świetlanej przyszłości Ammono, która tliła się już na horyzoncie, a potem upadku i pogrzebania nadziei na dokonanie światowej rewolucji dzięki azotkowi galu – sprawą zainteresowali się politycy.

Okazuje się, że po naszym styczniowym artykule, posłowie Kukiz'15 wystosowali do pani premier interpelację poselską. Po co w tym wszystkim politycy?

Bo zdaniem dr. Dwilińskiego, problem z komercjalizacją odkryć naukowych na światową skalę jest w Polsce szerszy. To nie tylko problem Ammono. Tym problemem jest finansowanie badań naukowych i wprowadzenia produktu do masowej produkcji.

Poza tym przez chwilę szansą dla Ammono była Grupa Azoty – spółka Skarbu Państwa. Od kiedy w 2015 roku ogłoszono upadłość likwidacyjną Ammono, w spółce rządzi syndyk. To on podpisał z Grupą Azoty umowę na dzierżawę Ammono. Była szansa, że Azoty będą potrafiły wykorzystać potencjał Ammono. Nic z tego.

- To był krok, żeby przejąć Ammono. Ale po zmianach politycznych przyszedł nowy zarząd i nie przedłużył dzierżawy – mówił money.pl dr Robert Dwiliński.

Czy rząd uratuje polskie odkrycia przed sprzedażą za granicę?

"Czy rząd Polski zainteresowany jest podtrzymaniem w polskich rękach technologii produkcji kryształów azotku galu? Czy któryś z podmiotów Skarbu Państwa zamierza zakupić firmę Ammono S.A. wraz z jej technologiami, by zapobiec sprzedaży patentów i sprzętu laboratoryjnego zagranicę?" – zapytali posłowie panią premier w połowie maja br.

Data jest nieprzypadkowa. 22 maja mijał termin składania ofert na zakup Ammono w przetargu ogłoszonym przez syndyka. To już czwarta próba sprzedaży. Minimalna cena? 20 mln zł. Przy pierwszym podejściu było to 45 mln zł.

Rękawicę na początku czerwca podjęła wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz, która odpowiedziała na interpelację posłów Kukiz'15:

"Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Grupę Azoty S.A., technologia proponowana przez Spółkę Ammono jest technologią znaną i rozwijaną od kilkunastu lat. Faktem jest, że w wyniku prac badawczych uzyskuje się materiały o dużej czystości, odpowiednich parametrach krystalograficznych do potencjalnie wielu zastosowań praktycznych. Niestety są to osiągnięcia na skalę laboratoryjną. Próba komercjalizacji tego rozwiązania prowadzona przez Spółkę Ammono między innymi przy współpracy z potentatem branżowym w tej dziedzinie czy współpraca z inwestorem zagranicznym, zakończyła się niepowodzeniem. Grupa Azoty S.A. interesuje się wykorzystaniem tej technologii do produkcji innych produktów, których produkcja wymaga odpowiedniego poziomu technologicznego pozwalającego na produkcję podłoży o odpowiedniej jakości i wymiarach – w warunkach komercyjnych. Niestety taki poziom na chwilę obecną nie został osiągnięty i na dzień dzisiejszy nie wiadomo, czy zostanie osiągnięty, mimo tego, że w okresie dzierżawy Spółki Ammono
przez Grupę Azoty S.A. próby takie były podejmowane" – wyjaśniała wiceminister Jadwiga Emilewicz.

Wniosek? Ze współpracy Azotów z Ammono nic nie wyszło, bo Ammono nie potrafi jeszcze produkować na szeroką skalę. Rzecz w tym, że Ammono właśnie dlatego wpadło w kłopoty, że szukało pieniędzy na zwiększenie produkcji.

Polska armia ostatnią deską ratunku?

Ale to nie koniec. W sprawę zamieszany jest również resort obrony. Posłowie Kukiz'15 sugerowali bowiem, że potencjalnym nabywcą Ammono mogłaby być któraś ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej, nad którą nadzór właścicielski sprawuje MON.

"Ministerstwo Obrony Narodowej planuje transfer technologii systemów radarowych obrony powietrznej klasy Wisła opartych na komponentach wykorzystujących układy scalone dużych mocy opartych na azotku galu. Z kolei półproduktem do budowy tych układów (tranzystorów i całych układów mikroprocesorowych) są właśnie kryształy azotku galu. Nieporozumieniem i paradoksem jest brak zainteresowania utrzymania technologii wytwarzania kryształów azotku galu przy podejmowaniu kroków w celu nabycia technologii do budowy urządzeń korzystających z tego materiału" – napisali posłowie w interpelacji.

Jak dowiedział się money.pl, jest szansa, że technologią Ammono rzeczywiście może być zainteresowana Polska Grupa Zbrojeniowa. MON zlecił bowiem PGZ sporządzenie analizy, czy przejęcie kontroli nad spółką polskich naukowców miałoby sens i mogłoby pomóc w modernizacji polskiej armii.

"Ministerstwo Obrony Narodowej wyraziło uznanie dla wprowadzonej przez spółkę Ammono technologii opartej na azotku galu. Technologia ta w ocenie resortu ma znaczny potencjał w zakresie procesu modernizacji Sił Zbrojnych RP. W związku z powyższym MON zwróciło się do Polskiej Grupy Zbrojeniowej o analizę zasadności przejęcia kontroli na Ammono S.A." - poinformował nas resort obrony.

Tymczasem 24 maja odbył się czwarty przetarg ogłoszony przez syndyka. Chętnych nie było.

Jeśli Polska Grupa Zbrojeniowa nie zechce Ammono, lada chwila spółka, w którą zainwestowano w sumie 130-150 mln zł, w tym ze środków PARP czy NCBR, wyląduje na złomie. Patenty zaś zostaną sprzedane za granicę.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(174)
WYRÓŻNIONE
wania.kalkste...
7 lat temu
Pisowska OT potrzebuje różańców i pochodni a nie elektroniki
Patryk
7 lat temu
Tak się zainteresuje rząd jak sprawą grafenu,też był to wynalazek na skalę światową a nie został wykorzystany w Polsce a patent sprzedał wynalazczyni dla Japoni.To przykre,że wynalazki mądrych Polaków są sprzedawane lub lądują w koszu.
patryj
7 lat temu
czy slyszeliscie o wynalazku Pana Lucana Lagiewki ?... pochlaniaczu energii ktory jest wykorzystywany w bolidach formuly ! [uprzednio zostal skradziony}.... otoz parenascie lat temu "urzednicy" MONu podpisali wspolprace z firma Pana Lagiewki, otrzymali prototyp do "badan"...I co???? I po jakims czasie stwierdzili ze to nie dziala ???.... Po pewnym czasie Pan Lagiewka poprosil o zwrot wynalazku.... wynalazek sie "zagubil "?????. Po naciskach Pana Luciana prototyp ktory uprzednio zostal wyporzyczony do MONu .... odnalazl sie !!!!!!......... w IZRAELU !!!!????. To daje do myslenia, kto rzadzi naszym krajem ???!!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (174)
xxx III
7 lat temu
Jesli ta firma ma takie niesamowite patenty i sprzedaje rewolucyjne w calym swiecie produkty, to dlaczego jest w ruinie??? Juz dawno powinna sie sama dorobic kapitalu! Inni zaczynali od garazu, a obecnie sa miliardowymi firmami! Cos w tej firmie OMO nie gra!
Safe
7 lat temu
Ciekawe, że p. Kulczyk nie zainwestuje w to. Dla niego 20 mln to pryszcz. Gdyby tyle stracił nawet nie odczuje a mógłbu dużo zarobić.
Krzysztof
7 lat temu
niestety największym problemem są polscy urzędnicy - niedawno polska firma informatyczna próbowała opatentować swój program - urząd patentowy odmówił bo program to tylko cyfry, są już znane od setek lat i nie można ich patentować - firma opatentowała ten program za granicą, trwało to dłużej i było drożej. Pisałem już do ministerstwa o potrzebiue zmian w prawie patentowym, wynalazczym, pomocy we wdrożeniach, bo Polska jest na ostatnim miejscu w Europie pod względem ilości patentów - dostałem odpowiedź godną głupiego Jasia z dowcipów - oni problem znają, ciężko pracują, dyskutują, ale to trudny temat, itd, itp, - Jasiowi który się tłumaczy że on się uczył, nauczyciel postawił by dwóję i stwierdził ty się nie musisz uczyć, ty masz umieć. Tak samo w ministerstwie - mają być wyniki, a jak nie ma to albo pracują przy tym lenie, albo głupki - w obydwu przypadkach do zwolnienia
Analityk
7 lat temu
Poczytajcie w sieci o bezpiecznym logowaniu tak zwanej ....bezpieczne logowanie cenotop
Rrr
7 lat temu
Ciekawa i rzeczywiście przełomowa technologia, oby firma się odrodzila ze swoją kadra naukową. Kryształy najlepszej jakości, ale w obecnej chwili kariery nie zrobią w Polsce bo przemysł wytwarzania komponentów półprzewodnikowych umarł. Rzecz jasna kryształy należy sprzedawać jak obecnie jako półprodukt i zainicjować badania w wytwarzaniu podzespołów wysokiej częstotliwości i dużej mocy co ma zastosowanie militarne. Innych zastosowań jest również dużo.
...
Następna strona