Zaskoczenie po informacji o nowym ministrze skarbu. Andrzej Czerwiński (na zdjęciu) to poseł PO, którego nikt na liście potencjalnych kandydatów na fotel szefa resortu nie wymieniał. Zastąpi na tym stanowisku Włodzimierza Karpińskiego, który podał się do dymisji w związku z aferą podsłuchową wśród polityków PO. Ewa Kopacz poinformowała również, że Anna Nemś będzie wiceministrem gospodarki. - To będzie kontynuacja dotychczasowej polityki rządu - komentuje dla Money.pl politolog Bartłomiej Biskup.
Pochodzący z Nowego Sącza Andrzej Czerwiński od początku lat 90. był związany ze środowiskiem, z którego wywodzą się politycy Platformy Obywatelskiej. W 1993 roku został przewodniczącym zarządu wojewódzkiego Kongresu Liebralno-Demokratycznego, a rok później tę samą funkcję objął w Unii Wolności.
Zanim został posłem, udzielał się w samorządzie. W latach 1994-2001 był prezydentem Nowego Sącza, a później trafił do parlamentu. Jest specjalistą do spraw energetyki. Pełni funkcję przewodniczącego sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych. Zanim poszedł do polityki, w latach 80. pracował w Zakładzie Energetycznym Kraków Rejon w Nowym Sączu.
- Ta nominacja, jak i wszystkie pozostałe, pokazuje, że nowy skład gabinetu Ewy Kopacz to typowy zespół „na przeczekanie”. Andrzej Czerwiński jest po prostu politykiem PO, zna się na gospodarce i widocznie ma zaufanie Ewy Kopacz. To wystarczy, by zostać ministrem na te cztery przedwyborcze miesiące. Dowodzi to, że będzie kontynuował to, co rząd miał dotychczas zaplanowane. Ale tak naprawdę można było powołać na ministra któregoś z wiceministrów i było by tak samo dobrze. Zamiast tego premier przeciągała decyzję o cztery dni - komentuje dla *Money.pl *Bartłomiej Biskup, politolog z UW.
Poprzedni minister Włodzimierz Karpiński odszedł z ministerstwa w związku z publikacją akt ze śledztwa z tzw. afery podsłuchowej. Sprawa dotyczy prywatnych rozmów ministrów i polityków PO, które były nielegalnie nagrywane w warszawskich restauracjach od lipca 2013 r., a upublicznione w mediach latem 2014 roku.
- Ja płacę cenę polityczną. Proszę zwrócić uwagę, że ofiary tych nielegalnych działań są tak naprawdę piętnowane przez opinię publiczną, dlatego że są osobami publicznymi - powiedział Karpiński. Poinformował, że co do treści jego rozmów nie ma sobie nic do zarzucenia, poza ich językiem, za który już przepraszał. - W porozumieniu z panią premier stwierdziliśmy, że nie można efektywnie pracować, jeśli presja opinii publicznej w tak wrażliwych obszarach związanych z polską gospodarką będzie rosła - powiedział.
Ustępujący wśród swoich największych dokonań wymienił konsolidację branży zbrojeniowej, inwestycje w energetykę o łącznej wartości 100 mld zł, udane restrukturyzacje LOT-u i Polimeksu-Mostostalu oraz utrzymanie funkcjonowania Stoczni Gdańsk. Wskazał, że dywidendy wypłacone z tytułu uczestnictwa czy wykonywania praw z akcji bądź udziałów przekroczyły 10 mld zł, natomiast procesy prywatyzacyjne zostały zrealizowane na kwotę 4 mld 200 mln zł.
Jeśli Czerwiński przejmie wszystkie obowiązki Karpińskiego będzie nadzorował spółki skarbu państwa, m.in. grupy energetyczne, które realizują duże inwestycje w nowe moce wytwórcze. Dymisja ministra skarbu została złożona w momencie, gdy PGNiG i Polskie LNG prowadzą negocjacje z zagranicznymi kontrahentami. Po próbach Rosjan zwiększenia wpływów w Grupie Azoty zainicjował prace nad przepisami przeciwdziałającymi wrogim przejęciom strategicznych przedsiębiorstw. Kontynuował też konsolidację Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Będzie też nadzorował LOT i jego restrukturyzację. Przypomnijmy ostatecznie KE zaakceptowała pomoc dla narodowego przewoźnika. Karpiński jako minister skarbu nadzorował też spółkę Polskie Inwestycje Rozwojowe, która realizuje zainicjowany przez Donalda Tuska program Inwestycje Polskie.
W ujawnionym w czerwcu ub.r. nagraniu ówczesny minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz określił PIR w rozmowie z prezesem NBP Markiem Belką jako "ch.., d... i kamieni kupa". We wrześniu ub. rada nadzorcza PIR-u odwołała ówczesnego prezesa tej spółki Mariusza Grendowicza, a Karpiński wyraził oczekiwanie zwiększenia tempa i zakresu realizowanych z udziałem PIR projektów inwestycyjnych.
Nowy minister przejmuje również po Karpińskim problem z Polskim LNG. Gazoportu wciąż nie uruchomiono, a miał być gotowy latem 2014 r. Odchodzący minister zapowiedział, że inwestycja będzie gotowa do końca tego roku.
Proces realizacji kontraktu na budowę gazoportu zbadała Najwyższa Izba Kontroli, a ogłoszony przez nią raport w tej sprawie był mocnym ciosem dla rządzących. NIK uznał, że resort sprawował niewystarczający nadzór nad inwestycją, a zaangażowanym w nią spółkom Gaz-System i Polskie LNG zarzucił nieprawidłową realizację swoich zadań.
Dymisja Włodzimierza Karpińskiego pod znakiem zapytania stawia także losy rozpoczętego w maju postępowania przed sztokholmskim sądem arbitrażowym, którego stronami jest PGNiG i Gazprom. Polska spółka domaga się od rosyjskiego monopolisty obniżenia cen gazu. To również spadnie teraz na Czerwińskiego.
Sprawa konfliktu tych spółek jest o tyle skomplikowana, że właśnie trwają pomiędzy nimi negocjacje na temat wyboru nowego zarządu polsko-rosyjskiej spółki EuRoPol Gaz, która zarządza gazociągiem Jamał-Europa, będącym głównym kanałem dostaw "błękitnego paliwa" z Rosji.
Zmiany w Ministerstwie Skarbu osłabiają pozycję negocjacyjną PGNiG wobec Gazpromu. To jeszcze nie koniec kłopotów państwowych spółek energetycznych po zmianie ministra skarbu. Kolejną, która może odczuć negatywne reperkusje kryzysu rządowego, jest Lotos. Zaledwie kilka dni temu Karpiński złożył wniosek o przeprowadzenie zmian w radzie nadzorczej tej spółki.
Zaraz potem resort złożył wniosek o przełożenie głosowania w tej sprawie na koniec czerwca, tłumacząc, że swoją kandydaturę zgłosił fundusz ING OFE, będący mniejszościowym, ale znaczącym akcjonariuszem Lotosu. Sprawa głosowania nad nowym składem rady nadzorczej spółki jest teraz wielką niewiadomą, tym bardziej, że z rządu wraz z Karpińskim odchodzi wiceminister Baniak, który z ramienia resortu skarbu zajmował się Lotosem.
Czerwiński będzie tez odpowiadał za konsolidację przemysłu energetycznego, którą szefowa rządu zapowiedziała po przyjęciu programu naprawczego dla Kompanii Węglowej.
Zmiany w rządzie dotyczą też fotela wiceministra gospodarki. Tę funkcję objęła Anna Nemś. Jest ona posłanką i doświadczonym samorządowcem PO, była też wiceprezydentem Zawiercia. Ukończyła studia na Wydziale Handlu Zagranicznego Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Prowadziła również swoją własną działalność gospodarczą. W Platformie Obywatelskiej pojawiła się w 2006.
Z jej ramienia była wybierana na radną Zawiercia. Od 2006 do 2009 pełniła funkcję wiceprzewodniczącej rady miejskiej, następnie przez rok była zastępcą prezydenta tego miasta. W 2011 roku kandydowała z PO do Sejmu z Sosnowca i uzyskała mandat poselski, mimo że startowała z ósmego miejsca na liście. Ma męża i dwóch synów.
Zobacz też: dymisje w rządzie Kopacz src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1433774640&de=1434381000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=JSW&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=640&h=300&cm=0&lp=1"/>
Czytaj więcej w Money.pl