Zdecydowałem o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS - oświadczył w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. Władzie PiS odmawiają wszelkiego komentarza. Wyłamał się jedynie Mateusz Morawiecki.
aktualizacja 11:41
Prezydent mówił, że w polskiej tradycji konstytucyjnej Prokurator Generalny nigdy nie miał żadnego nadzoru nad Sądem Najwyższym ani nigdy nie decydował "w przemożnym stopniu" o tym, kto może być sędzią SN.
- Nie było też powiedziane, że o sposobie i regułach pracy i funkcjonowaniu SN będzie decydował Prokurator Generalny poprzez ustalanie regulaminu - powiedział.
- Nie ma u nas tradycji, by Prokurator Generalny mógł w jakikolwiek sposób ingerować w pracę SN - oświadczył.
- Zdecydowałem, że zwrócę z powrotem Sejmowi, czyli zawetuję ustawę o Sądzie Najwyższym, jak również o KRS, albowiem Sejm doprowadził do tego, że są one ze sobą powiązane - oświadczył w poniedziałek.
Nikt z władz PiS nie chciał na gorąco komentować decyzji prezydenta. Najważniejsi politycy partii rządzącej chwilę po wystąpieniu weta zaczęli zjeżdżać się do siedziby partii przy ulicy Nowogrodzkiej. Jedynie Mateusz Morawiecki, zmierzający w kierunku drzwi siedziby, przyznał, że jest zaskoczony i rozczarowany decyzją Dudy.
Informacja o wecie błyskawicznie przełożyła się na wzmocnienie notowań złotego względem najważniejszych walut. W ten sposób odrabia straty z końcówki ubiegłego tygodnia, gdzie wydawało się, że już nic nie powstrzyma zmian forsowanych przez rząd.
- Wymiar sprawiedliwości z całą pewnością wymaga naprawy na płaszczyźnie proceduralnej, na płaszczyźnie formalnej, ale także, niestety, na płaszczyźnie etycznej i to w wielu przypadkach - mówił też podczas piątkowego wystąpienia prezydent.
Prezydent dodał, że podczas ostatniego weekendu spotkał się z wieloma ekspertami, m.in. z prawnikami i sędziami. - Zmiana musi nastąpić w taki sposób, aby nie doszło do rozdzielenia społeczeństwa i państwa - tłumaczył Andrzej Duda w oświadczeniu, w którym poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS.
- Jestem zwolennikiem reformy wymiaru sprawiedliwości, ale takiej, która zapewni dobre działanie wymiaru sprawiedliwości i zwiększy w Polsce poczucie sprawiedliwości. Jako prezydent czuję w głębi duszy, że ta reforma w tej postaci nie zwiększy poczucia sprawiedliwości i bezpieczeństwa - oświadczył prezydent.
- Apeluję o spokój i rozwagę zarówno do tych, którzy mają dzisiaj większość parlamentarną, jak i do polityków opozycji. Władzę obala się w wyborach, a nie na ulicy; na ulicy można okazywać swoje niezadowolenie - dodał.
Andrzej Duda podpisze natomiast ustawę o ustroju sądów powszechnych - poinformował rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.