Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że warunkiem niemieckich inwestycji na Ukrainie jest ograniczenie dominacji oligarchów i walka z korupcją. W piątek do Berlina przyjedzie Arsenij Jaceniuk.
- Ukraina ma jeszcze wiele do zrobienia. Rząd Jaceniuka poczyna sobie bardzo odważnie. Trzeba ograniczyć dominującą rolę oligarchów, trzeba zapewnić ludziom większą przejrzystość (gospodarki i polityki), trzeba zwalczać korupcję - powiedziała Merkel. - To bardzo ważne warunki ramowe, na które inwestorzy, szczególnie niemieccy, zwracają uwagę - dodała szefowa niemieckiego rządu.
Merkel i premier Ukrainy Jaceniuk otworzą w piątek w Berlinie niemiecko-ukraińską konferencję gospodarczą, w której mają uczestniczyć wiodące niemieckie firmy utrzymujące kontakty z Ukrainą.
W każdą sobotę na stronie internetowej pani kanclerz ukazuje się kilkuminutowy wywiad, w którym szefowa rządu odnosi się do aktualnych problemów polityki wewnętrznej i międzynarodowej.
Merkel zaznaczyła, że Niemcy udzielają Ukrainie wszechstronnej pomocy. Przypomniała, że rząd w Berlinie poręczył kredyty dla Ukrainy w wysokości 500 mln euro na projekty modernizacyjne, w tym zapewnienie zaopatrzenia kraju w energię elektryczną. Niemcy wspierają też projekty służący usprawnieniu ukraińskiej administracji; udzielają też humanitarnej pomocy uchodźcom z Donbasu, którzy przenieśli się do zachodniej części Ukrainy.
Merkel oceniła, że dostawy rosyjskiego gazu do zachodniej Europy nie są zagrożone. - Rosja udowodniła nie raz, że jest solidnym dostawcą gazu - podkreśliła szefowa rządu. - Mamy zaufanie do rosyjskich dostaw - dodała, zaznaczając, że mimo tego Niemcy realizują program ograniczenia zależności od dostaw z Rosji.
Kanclerz podkreśliła, że Ukraina podjęła odważną decyzję, decydując się na zbliżenie z UE, jednak obecnie najważniejszym zadaniem jest "odnowa gospodarki". Przyznała, że "kruchy" pokój w Donbasie oraz bezprawna aneksja Krymu przez Rosję nie ułatwiają tego zadania. - To komplikuje sytuację gospodarczą - podkreśliła Merkel.
W przemówieniu wygłoszonym w czwartek w Bundestagu Merkel zaliczyła sytuację na Ukrainie do największych wyzwań, przed jakim stoi Unia Europejska. Jak podkreśliła, decyzja o dalszym losie sankcji wobec Rosji zależy od realizacji porozumienia z Mińska.
- Przestrzegany od września rozejm, wycofywanie broni, a także przesunięcie terminu wyborów na terenach opanowanych przez separatystów są "promykiem nadziei" - oceniła kanclerz. Jak zaznaczyła, porozumienie z Mińska będzie można uznać za zrealizowane w pełni dopiero wtedy, gdy "wszyscy nielegalni żołnierze i najemnicy opuszczą Ukrainę oraz gdy Ukraina odzyska pełną kontrolę na swoją granicą państwową". Celem Niemiec jest przywrócenie "wolnego samostanowienia Ukrainy, zapewniającego jej terytorialną nienaruszalność - powiedziała Merkel w Bundestagu.
Z Berlina Jacek Lepiarz