11 milionów osób zaczęło korzystać z serwisu streamingowego Apple Music - podał brytyjski „The Telegraph”. To na tyle dobry wynik, że można się zastanawiać, kiedy Apple zagrozi konkurencyjnemu serwisowi Spotify.
Wynik ten serwis osiągnął w ciągu pierwszych pięciu tygodni swojej działalności. Na razie użytkownicy Apple Music korzystają z trzymiesięcznego darmowego okresu próbnego. Po jego upływie - o ile nadal będą chcieli z niego korzystać - będą musieli zapłacić. Cena abonamentu to 4,99 euro miesięcznie, lub 7,99 euro w pakiecie rodzinnym na maksymalnie na sześć osób.
Jak zwrócił uwagę „The Telegraph”, jeśli wszyscy korzystający z Apple Music zdecydowali by się na wykupienie subskrypcji, to serwis zgromadziłby połowę zasięgu Spotify. Ze Spotify korzysta na 75 mln osób, z czego 20 mln ma wykupiony dostęp.
Nawet jeśli nie wszyscy zdecydują się na płatny dostęp do Apple Music, to nadal będzie miał gigantyczne możliwości rozwoju serwisu - zwraca uwagę gazeta. Szczególnie, że przez ostatnie lata sprzedał ponad miliard urządzeń z systemem iOS.
Start ze zgrzytem
Uruchomieniu Apple Music towarzyszył zgrzyt spowodowany polityką koncernu. Apple postanowił udostępnić użytkownikom serwis za darmo na trzy miesiące, ale chciał przy tym oszczędzić i nie płacić przez ten czas również autorom muzyki. Takiemu postawieniu sprawy przeciwstawiła się piosenkarka Taylor Swift i zagroziła, że w takim razie nie udostępni swojego nowego albumu. Podziałało. Koncern zmienił swoją politykę i płaci artystom również podczas trzymiesięcznego okresu próbnego.