Argentyna osiągnęła w poniedziałek wstępne porozumienie z grupą amerykańskich wierzycieli. Jeśli zostanie ono zaaprobowane przez Kongres, argentyńskie władze zapłacą ponad 4,6 mld dolarów, by uregulować spór z kredytodawcami, który ciągnie się od 2001 roku.
Grupa funduszy hedgingowych, której przewodzi fundusz NML Capital amerykańskiego miliardera Paula Singera, podpisała wstępne porozumienie, które w ramach arbitrażu osiągnął wyznaczony przez sąd negocjator Daniel Pollack. Jeśli układ ten wejdzie w życie, Argentyna będzie znów miała dostęp do międzynarodowych rynków finansowych - pisze "Financial Times".
Wierzyciele zgodzili się odpisać około 25 proc. długu.
Osiągnięcie tego porozumienia było jedną z obietnic wyborczych nowego, centroprawicowego rządu prezydenta Mauricio Macriego, który zwyciężył w wyborach 10 grudnia ubiegłego roku. Macri zapowiadał w czasie kampanii reformy wolnorynkowe i uwolnienie argentyńskiej gospodarki, trzeciej pod względem wielkości w Ameryce Łacińskiej, od nadmiernych regulacji.
Jak prognozuje "FT", układ z wierzycielami może poprawić rating Argentyny i doprowadzić do powrotu inwestorów do tego kraju. Przede wszystkim położy kres sytuacji, w której Argentyna nie mogła pozyskiwać pieniędzy z rynków finansowych.
W lipcu 2014 roku, gdy upłynęła dozwolona miesięczna zwłoka w przekazaniu posiadaczom obligacji odsetek należnych im z dniem 30 czerwca, Argentyna znalazła się w stanie technicznej niewypłacalności.
Wypłatę odsetek zablokował wówczas wymiar sprawiedliwości USA na wniosek inwestorów odrzucających konwersję zadłużenia.
Była to kolejna odsłona sporu z wierzycielami, który dotyczył obligacji sprzedanych przez Argentynę w ramach akcji ratunkowej po załamaniu się jej finansów publicznych w 2001 roku.
Przeprowadzono konwersje tego długu w latach 2005 i 2010, ale grupa wierzycieli odmówiła udziału w restrukturyzacji. Fundusze hedgingowe, które nazwano "sępami", prowadziły prawną batalię z Argentyną przez blisko 15 lat - przypomina CNN Money.