- W 2016 roku wydaliśmy całość wydatków z budżetu na obronność- mówi w wywiadzie dla piątkowego "Super Expressu" wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki. Dodaje, że podobnie będzie w tym roku. Dlaczego więc armia nadal nie ma np. śmigłowców?
Kownacki pytany, jak wygląda proces modernizacji polskiej armii i czy nie zabraknie na ten cel pieniędzy, odpowiedział, że w 2016 roku "jak nigdy wcześniej wydaliśmy całość wydatków z budżetu na obronność". - Wszystko wskazuje na to, że w 2017 roku wydamy całość wydatków - dodał. Jak zaznaczył, w tym okresie na modernizację armii przeznaczono 17 mld zł.
- Nie można było zrobić więcej, bo więcej pieniędzy w budżecie nie ma. Nigdy wcześniej tak nie było. Jeżeli ktoś całość środków wydaje, to nie można mówić, że modernizacja armii nie następuje. W ramach możliwości budżetu państwa polskiego modernizacja armii jest realizowana. Mam nadzieję, że te możliwości będą zwiększały się co roku, bo przyjmujemy nową ustawę o zwiększonych wydatkach na obronność - podkreślił Kownacki.
Dopytywany o śmigłowce i okręty podwodne dla polskiej armii, wiceminister odparł, że ważna jest kwestia śmigłowców uderzeniowych, oraz że w tej sprawie są prowadzone równoległe rozmowy z firmami Leonardo (właściciel PZL Świdnik) i Boeing.
* PZL Świdnik może wyprodukować śmigłowce dla polskiej armii *
- Po zakończeniu przetargu na śmigłowce dla wojsk specjalnych będzie kolej na śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych. Choć w polskiej armii jest blisko 200 śmigłowców, więc to nie jest tak, że to jest sprawa najpilniejsza, bo one mają resursy do 2035 roku - zauważył wiceszef MON.
Jak dodał, MON chce podjąć decyzję o partnerze do budowy okrętów podwodnych "w najbliższych tygodniach, miesiącach". Dodał, że to jeden z programów, który jest opóźniony, ale - jak zaznaczył - "nie jest opóźniony z naszej winy".
- Jeżeli ktoś wie, ile trwa budowa okrętu podwodnego, to wie, kiedy powinna zapaść decyzja w tej sprawie. Budowa okrętu podwodnego trwa 5-6 lat. To jest taki realny termin. W 2018 roku pierwsze okręty typu Kobben wychodzą z użytkowania. Więc jeżeli od 2018 roku odejmiemy sześć lat, to umowa powinna być podpisana w 2012 roku - mówił wiceminister.
- Ja nie wiem, dlaczego poprzednicy tego nie zrobili. My musieliśmy usiąść do tego projektu, który był w powijakach, przeanalizować go. My widzimy ten projekt jako trzy okręty z możliwością na cztery. Koszty trzech okrętów to około 10 mld zł i chcemy, aby jak największa część tej kwoty została w polskich stoczniach - zaznaczył Kownacki.
Więcej o sprawie zakupów w MONprzeczytasz tutaj.